Reklama

Meghan Markle nie używa już książęcego tytułu

Amerykański serwis People ujawnił właśnie akt urodzenia najmłodszego royal baby, czyli urodzonej miesiąc temu Lilibet Diany. Przy tej okazji wyszło na jaw, że Meghan Markle nie posługuje się już tytułem księżnej. W akcie urodzenia małej Lili jest zapisany książęcy tytuł przy nazwisku Harry'ego, ale przy Meghan już nie. Czy w ten sposób aktorka manifestuje, że nie chce mieć absolutnie nic wspólnego z brytyjską rodziną królewską?

Amerykański serwis People ujawnił właśnie akt urodzenia najmłodszego royal baby, czyli urodzonej miesiąc temu Lilibet Diany. Przy tej okazji wyszło na jaw, że Meghan Markle nie posługuje się już tytułem księżnej. W akcie urodzenia małej Lili jest zapisany książęcy tytuł przy nazwisku Harry'ego, ale przy Meghan już nie. Czy w ten sposób aktorka manifestuje, że nie chce mieć absolutnie nic wspólnego z brytyjską rodziną królewską?
Meghan Markle w 2020 roku w programie "Good Morning America" /ABC News/Frame Grab /Getty Images

Ujawniono akt urodzenia Lilibet Diany, z którego wynika, że Meghan nie używa już książęcego tytułu

Wyczekiwana przez cały świat córeczka Meghan i Harry’ego przyszła na świat nieco ponad miesiąc temu, 4 czerwca 2021 roku w szpitalu Santa Barbara Cottage w Santa Barbara w Kalifornii. Książęta Sussex poinformowali o tym w oficjalnym oświadczeniu opublikowanym na stronie swojej fundacji Archiewell. Napisali w nim, że mama i dziecko czują się dobrze oraz wyjawili, jakie imiona będzie nosiła nowo narodzona dziewczynka. "Lili nosi imię swojej prababki, Jej Królewskiej Mości, której przydomek rodzinny to Lilibet. Jej drugie imię, Diana, zostało wybrane na cześć jej ukochanej zmarłej babci, Księżnej Walii" - głosi oświadczenie.

Reklama

To, jakie imiona Meghan i Harry wybrali dla córeczki, uznano za miły gest w stronę Elżbiety II i chęć naprawienia przez nich relacji z rodziną królewską. Co innego wynika jednak z ujawnionego właśnie aktu urodzenia dziewczynki, do którego dotarł serwis People. Uwagę amerykańskich mediów przykuł fakt, że Meghan nie użyła w tym dokumencie tytułu książęcego. Portal ujawnił, że książę Harry został wpisany do metryki jako "Książę Sussex" z tytułem "Jego Królewska Wysokość". Tymczasem przy imieniu i nazwisku jego żony nie pojawiły się żadne tytuły, tylko: "Rachel Meghan Markle".

Zupełnie inaczej wyglądało to w akcie urodzenia Archiego. Jego metryka została upubliczniona 11 dni po jego urodzeniu w maju 2019 roku. Harry został tam przedstawiony jako "Jego Królewska Wysokość Henry Charles Albert David Książę Sussex", a Meghan jako: "Rachel Meghan Jej Królewska Wysokość Księżna Sussex". W rubryce zawód w metryce Archiego zostały wpisane dane: "Książę" i "Księżniczka Wielkiej Brytanii". W wydanym w Kalifornii akcie urodzenia małej Lili nie uwzględniono zawodów jej rodziców.

Ta zmiana wynika prawdopodobnie z ustaleń, na jakie Meghan i Harry przystali, podpisując z królową Elżbietą umowę rezygnacji z pełnienia funkcji członków rodziny królewskiej. Jest w niej zapisane, że zachowają oni swoje tytuły książąt Sussex, ale już ich nie będą używać. Pozostaje jednak pytanie, dlaczego Harry nie postąpił tak, jak Meghan. Może być też tak, że nikt nie miałby im za złe, gdyby nadal podpisywali się jako księżna i książę, ale Meghan tego po prostu nie chce.

Za to zupełnie inaczej wygląda sprawa ich dzieci. Kiedy książę Karol zostanie królem, Archie i Lili jako wnuki monarchy automatycznie odziedziczą tytuły księcia i księżniczki, chyba że król postanowi inaczej. Jednak królewski historyk Robert Lacey powiedział w rozmowie z serwisem People, że to mało prawdopodobne, by książę Karol zrobił cokolwiek wbrew tej tradycji. "Nie sądzę, żeby wykonał niepopularny ruch pozbawienia królewskiego statusu swoich wnuków" - powiedział.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Meghan Markle
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy