Emma Thompson jest jedną z najwybitniejszych brytyjskich aktorek, okazała się także utalentowaną scenarzystką. Na swoim koncie ma wiele nagród, w tym dwa Oscary. Do swojej kariery podchodzi z dystansem, a gwiazdorstwa - z obrzydzeniem.
Jej matka była aktorką, a ojciec scenarzystą teatralnym i telewizyjnym. Thompson była pewna, że w przyszłości zostanie aktorką. Początkowo widziała siebie w komedii. Jak sama mówiła, jej idolem była wówczas Lily Tomlin (serial "Grace i Frankie"), jednak jej kariera zataczała znacznie szersze kręgi. Wystarczy wspomnieć, że w swoim aktorskim portfolio ma takie produkcje jak: "W imię ojca" (1993), "Rozważna i romantyczna" (1995), "Pocałunek Judasza (1998), "Harry Potter" (2004-2011), "Cruella" (2021), "Powodzenia, Leo Grande" (2022), czy właśnie "Matylda: Musical" (2022).
Emma Thompson: Jak wino 11
zobacz zdjęcia
Emma Thompson: Jak wino
Emma Thompson jest jedną z najwybitniejszych brytyjskich aktorek, okazała się także utalentowaną scenarzystką. Na swoim koncie ma wiele nagród, w tym dwa Oscary. Do swojej kariery podchodzi z dystansem, a gwiazdorstwa - z obrzydzeniem. Wybrałaby leczenie kanałowe bez znieczulenia zamiast Facebooka i Twittera. W niedzielę o 22:10 Polsat pokaże kultowy film z jej udziałem - "Faceci w czerni 3", z tej okazji warto wspomnieć najważniejsze momenty w jej wieloletniej karierze.
1 / 11
Jej matka była aktorką, a ojciec scenarzystą teatralnym i telewizyjnym. Thompson była pewna, że w przyszłości zostanie aktorką. Początkowo widziała siebie w komedii. Jak sama mówiła, jej idolem była wówczas Lily Tomlin (serial "Grace i Frankie").
2 / 11
Podczas studiów w Cambridge jako pierwsza kobieta dołączyła do trupy aktorskiej Footlights. Poznała wtedy między innymi Stephena Fry’a i Hugh Lauriego. Z tym drugim była przez krótki czas związana (razem na zdjęciu). Thompson debiutowała na scenie w 1982 roku. Następnie występowała w telewizji razem ze znajomymi z Footlights. W 1985 roku debiutowała na West Endzie. Z kolei w 1987 roku wzięła udział w dwóch mini-serialach telewizyjnych: "Kolejach wojny”" i czarnej komedii "Tutti Frutti". Otrzymała za nie Brytyjską Nagrodę Akademii Telewizyjnej. Podczas zdjęć do "Kolei wojny" związała się z grającym główną rolę Kennethem Branaghem. Wkrótce zaczęła pojawiać się w kolejnych projektach aktora i reżysera.
3 / 11
Thompson partnerowała Branaghowi w jego szekspirowskich adaptacjach: "Henryku V" (na zdjęciu) i "Wiele hałasu o nic", thrillerze "Umrzeć powtórnie" oraz nostalgicznej komedii "Przyjaciele Petera". W 1992 roku aktorka zagrała u boku Anthony’ego Hopkinsa i Vanessy Redgrave w "Powrocie do Howards End" Jamesa Ivory’ego. Thompson bardzo zależało na roli w tym filmie, zwróciła się nawet listowie do reżysera z prośbą o przesłuchanie. W filmie wcieliła się w inteligentną i ironiczną kobietę, która zaprzyjaźnia się z konserwatywną ziemianką. Gdy staruszka umiera, bohaterka dowiaduje się, że otrzymała w spadku cały jej majątek.
4 / 11
Krytycy nie szczędzili Brytyjce pochwał, a dobre recenzje przełożył się na kolejne nagrody. Thompson otrzymała między innymi Oscara. Chociaż była faworytką, do końca nie mogła uwierzyć w swój triumf. "Dziękuję Jamesowi Ivory’emu za zaproponowanie mi tej roli i producentowi Ismailowi Merchantowi za zapłacenie mi za nią" – powiedziała wyraźnie zaskoczona Thompson ze sceny. Na zdjęciu pozuje wraz z Alem Pacino.
5 / 11
Aktorka wystąpiła następnie w "Okruchach dnia", kolejnym filmie Ivory’ego. Ponownie partnerował jej Anthony Hopkins. Opowiadający o samotności i niepewności film ponownie zyskał świetne recenzje i przyniósł aktorce drugą nominację do Oscara za role pierwszoplanową. W tym samym roku była także nominowana z rolę drugoplanową w dramacie sądowym "W imię ojca" (na zdjęciu).
6 / 11
W 1995 roku Thompson napisała scenariusz do "Rozważnej i romantycznej" Anga Lee. Praca nad adaptacją książki Jane Austen zajęła jej pięć lat. Przypadła jej także rola Elinor – mimo że była o 16 lat starsza od tej postaci. Krytycy chwalili jej grę, a także nadanie filmowi stylu Jane Austin. Podczas rozdania Oscarów w 1996 roku Thompson miała szansę na dwie statuetki – za rolę pierwszoplanową i scenariusz. Ostatecznie wygrała w drugiej kategorii.
7 / 11
Równocześnie aktorka zaczęła pojawiać się w filmach komercyjnych. Wystąpiła między innymi w "Juniorze" – komedii, w której bohater grany przez Arnolda Schwarzeneggera na skutek naukowego eksperymentu zachodzi w ciążę. Zagrała także w "Barwach kampanii" – komedii o amerykańskich wyborach prezydenckich, w której postaci jej i Johna Travolty były oparte na małżeństwie Clintonów. Pewnego dnia po zakończeniu zdjęć do aktorki zadzwonił Donald Trump, który chciał zaprosić ją na kolację. "Wtedy kojarzył mi się tylko z kiepską architekturą" – wspominała w 2017 roku. Przyznała, że żałuje swojej odmowy. "Mogłabym mu wtedy zmierzwić włosy i zobaczyć, co skrywa się pod [jego fryzurą]".
Aktorka ograniczyła swoją aktywność zawodową, gdy urodziła córkę ze związku z Gregiem Wisem, aktorem poznanym podczas pracy nad "Rozważną i romantyczną". Od tego czasu skupiała się na małych rolach lub skromniejszych projektach. Jednym z nich był "Dowcip" – wybitny film telewizyjny, w którym aktorka zagrała umierającą na raka profesor. Choroba zmuszą ją do weryfikacji swojej postawy życiowej.
8 / 11
W 2003 roku Thompson dołączyła do filmowej serii o Harrym Potterze. Jak sama przyznała, zrobiła to głównie dla swojej córki. Wcieliła się w postać Sibill Trelawney, znerwicowanej nauczycielki wróżbiarstwa. "W filmie mam permanentne załamanie nerwowe, a w jednej ze scen stoją na szycie schodów i wymachuję pustą butelką sherry – co oczywiście jest typową sytuacją z mojego życia" – żartowała aktorka pytana o swoją rolę.
9 / 11
W kolejnych latach Thompson pojawiała się głównie na drugim planie – w komedii romantycznej "To właśnie miłość", jako dyrektorka szkoły w "Była sobie dziewczyna", ginekolog w trzeciej części przygód "Bridget Jones". Zdarzają się jej także role pierwszoplanowe – między innymi w "Ratując pana Banksa" , w którym wcieliła się w P.L. Travers, autorkę książek o Mary Poppins (na zdjęciu). Thompson często daje znać, że dla kobiet w jej wieku często nie ma ciekawych ról. "Powiedziałam agentowi, że potrzebuję pieniędzy. Znalazł mi trzy role: staruszkę na wózku, matkę Bradley’a Coopera i Matkę Teresę" – wspomina.
10 / 11
W 2012 roku wystąpiła w filmie "Faceci w czerni 3", który w niedzielę o 22:10 zobaczyć można na kanale Polsat. Wcieliła się w rolę Agentki O.
Jest to trzecia część kultowej komedii sciene-fiction. Agenci J (Will Smith) i K (Tommy Lee Jones) tym razem wracają do przeszłości. J widział już wiele niewytłumaczalnych i zagadkowych zjawisk w swojej 15-letniej karierze Faceta w Czerni, ale nic i nikt, nawet obcy, nie wprawiają go w zakłopotanie tak bardzo, jak jego sarkastyczny, małomówny partner. Gdy jednak życie K i los planety są zagrożone, agent J musi wyruszyć w podróż w czasie, by przywrócić sprawom właściwy bieg. J odkrywa, że wszechświat ma swoje tajemnice, o których K nigdy mu nie wspominał - sekrety, które same wychodzą na jaw, gdy J współpracuje z młodym agentem K (Josh Brolin), by uratować partnera, agencję i przyszłość całego rodzaju ludzkiego.
11 / 11
W filmie "Cruella" (2021) Emma Thompson zagrała wytworną baronową. Aby idealnie prezentować się w ekstrawaganckich kostiumach swojej bohaterki, gwiazda musiała nosić modelującą bieliznę. Ten aspekt swojej roli uważa za torturę, a to dlatego, że na co dzień po prostu stroni od bielizny.
To u baronowej, projektantki mody von Hellman, zatrudnienie znajduje Estella, która później przeistoczy się w złowieszczą Cruellę de Mon. Krytycy filmowi zachwycają się spektakularnymi, wysmakowanymi kreacjami, w których paraduje na ekranie von Hellman.
"Nie lubię nosić bielizny, tak ogólnie. Przestałam jej używać już dawno temu. To nie moja bajka. Nawet niby wygodna bielizna jest dla mnie niewygodna" - stwierdziła programie śniadaniowym "Lorraine", emitowanym na brytyjskim kanale ITV.
Nakładanie specjalnej bielizny na planie 62-letnia gwiazda przyrównała do mocnego przyciśnięcia tubki z pastą w jej środkowej części, co powoduje wylanie się jej zawartości od góry i od dołu.
(Źródło: Interia.pl/PAP)
Źródło: East News
Autor: Disney/Ferrari Press/East News
Brytyjska aktorka ostatnio znów zaskoczyła, pojawiając się na pokazie filmu "Matylda: Musical" w niezobowiązującej stylizacji. Zamiast długiej sukni, założyła luźne, białe spodnie, t-shirt i ciemną kurtkę. Całości stylizacji dopełniły sneakersy Stelli McCartney.
Delikatny makijaż został podkreślony przez wyrazistą, czerwoną szminkę. Thompson dołączyła także do grona gwiazd, które nie farbują włosów i z dumą nosi swoje naturalne, siwe odcienie.
Zobacz również:
Emma Thompson o koordynatorach intymności
Emma Thompson: Kenneth Branagh zdradzał ją z inną aktorką
Emma Thompson: "Powodzenia, Leo Grande" ma pomóc kobietom