Reklama

Mateusz Kościukiewicz: Człowiek w masce

Bohater grany przez Mateusza Kościukiewicza w filmie "Twarz" ulega poważnemu wypadkowi i zostaje poddany przeszczepowi twarzy. Dla aktora oznaczało to, że przez większość filmu grał w silikonowej masce.

Bohater grany przez Mateusza Kościukiewicza w filmie "Twarz" ulega poważnemu wypadkowi i zostaje poddany przeszczepowi twarzy. Dla aktora oznaczało to, że przez większość filmu grał w silikonowej masce.
Mateusz Kościukiewicz w scenie z "Twarzy" /Bartosz Mrozowski /materiały dystrybutora

Nowy film Małgorzaty Szumowskiej "Twarz" jest współczesną baśnią opowiadającą o człowieku, który stracił twarz w wypadku. Po nowatorskiej operacji przeszczepu twarzy wraca do rodzinnej miejscowości. Musi odnaleźć się w nowym wcieleniu i na nowo zbudować relacje z otaczającymi go ludźmi. W głównego bohatera, Jacka, wciela się Mateusz Kościukiewicz, prywatnie mąż reżyserki.

"Udział w tym filmie pozwolił mi wrócić do korzeni aktorstwa i przypomniał mi o mojej fascynacji teatrem greckim, dla którego typowe było to, że aktorzy pojawiali się na scenie w maskach. Przypomniał mi także o moim zainteresowaniu Teatrem Grotowskiego" - mówi PAP Life Mateusz Kościukiewicz. Możliwość noszenia maski aktor określa unikatowym doświadczeniem, gdyż takich środków wyrazu zazwyczaj nie stosuje się w kinie.

Reklama

Kościukiewicz zauważa coś jeszcze: "Byłem schowany pod maską, czyli tak naprawdę nie byłem narażony na ocenę innych, co w aktorstwie jest sytuacją dość pospolitą". Dla aktora ważne było to, że nikt nie wiedział, co jego twarz wyrażała pod maską, jakich narzędzi aktorskich używał, żeby wywołać dane zachowanie u bohatera. Zazwyczaj musiał używać jeszcze bardziej ekspresyjnej mimiki. W normalnym aktorstwie byłoby to interpretowane jako przesada.

Kościukiewicz pracował przy filmie po 20 godzin dziennie. Charakteryzacja trwała około trzech-czterech godzin, a zdjęcie maski jedną-dwie. "Od pewnego momentu nie czułem, czy tę maskę mam, czy jej nie mam. Było mi to obojętne" - wspomina. Mając jednak charakteryzację, nie mógł normalnie jeść ani pić, potrzebna mu była słomka. Jego maska wykonana była z miękkiego silikonu, który przysysał się do twarzy.

Za metamorfozę Kościukiewicza odpowiadał doświadczony charakteryzator Waldemar Pokromski. Sześć filmów, do których robił charakteryzację, nominowano do Oscara, a trzy z nich go dostały - "Lista Schindlera", "Pianista" i "Fałszerze".

"Twarz" w kinach od 6 kwietnia.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Mateusz Kościukiewicz | Twarz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy