Mary Tyler Moore: Powstanie film o gwieździe amerykańskich sitcomów
Zmarła w 2017 roku Mary Tyler Moore była amerykańską aktorką, producentką oraz adwokatką. W swojej karierze zdobyła siedem statuetek Emmy oraz trzy Złote Globy. Teraz sylwetkę gwiazdy sitcomów „The Dick Van Dyke Show” oraz „The Mary Tyler Moore Show” przypomni film dokumentalny „Being Mary: The Mary Tyler Moore Documentary”. Reżyserem filmu będzie James Adolphus.
Dokument o Mary Tyler Moore przybliży jej życie osobiste i zawodowe. Przypomni widzom, jaką była gwiazdą, bizneswoman, adwokatką, a przede wszystkim człowiekiem. Film o gwieździe, której największą popularność przyniosła rola w serialu "The Mary Tyler Moore Show", powstaje z błogosławieństwem bliskich Moore - jej spadkobierców oraz męża, kardiologa S. Roberta Levine’a. Dzięki temu twórcy dokumentu mają dostęp do prywatnych materiałów i mogą liczyć na wypowiedzi najbliższych aktorki.
"Moore to ikona, zagadka i inspiracja. Z pomocą jej kochającego męża oraz jej przyjaciół i współpracowników mamy nadzieję ujawnić, że ukochana przez widzów Mary Tyler Moore była bardziej ludzka niż sobie wyobrażali. Często była stawiana na piedestale, choć nie czuła się tam komfortowo" - mówi producentka filmu, Lena Waithe.
"W swoim dzienniku z czasów licealnych Mary napisała tak: 'Świat ciągle jest gotowy na to, by z otwartymi ramionami powitać kolejny talent'". On zawsze starała się otaczać tym, co najlepsze. Wiem, że zaszczytem byłoby dla niej to, że film opowiadający jej historię zrobią tak niezwykle utalentowani Lena i James" - dodał mąż aktorki. Byli małżeństwem przez 34 lata. Levine był jej trzecim mężem.
Mary Tyler Moore zdobyła popularność dzięki roli kury domowej Laury Petrie, w którą w latach 1961-1966 grała w popularnym sitcomie "The Dick Van Dyke Show". Najsłynniejszą telewizyjną rolą Moore była pracująca w jednej ze stacji telewizyjnych w Minneapolis Mary Richards w serialu "The Mary Tyler Moore Show".
Aktorka pojawiała się też na dużym ekranie. Zagrała m.in. w oscarowych "Zwykłych ludziach". Za rolę w tym filmie zdobyła swoją jedyną nominację do Oscara za najlepszą pierwszoplanową rolę żeńską. Zagrała w nim matkę, która opłakuje przypadkową śmierć syna. Trzy i pół tygodnia po premierze filmu Roberta Redforda w tragicznym wypadku zginął jedyny syn Mary Tyler Moore, Richard, który przypadkowo postrzelił się w głowę.