Reklama

Marka Kondrata gorzkie słowa o kinie

Zagrał w blisko stu filmach. Teraz prowadzi sklep z winami. Mimo że Marek Kondrat unika rozmów o filmie i aktorstwie, niedawno jeden z tygodników namówił go na zwierzenia.

"Znam kulisy tego, co oglądam na scenie czy na ekranie, i do tych kulis nie tęsknię" - wyznał Kondrat, mówiąc dlaczego nie chodzi obecnie do kina ani do teatru. W rozmowie z "Newsweekiem" były aktor przyznał jednak, że ostatnio zrobił wyjątek dla "Django". Podoba mu się bowiem, jak Tarantino bawi się sztuką filmową.

O swojej poprzedniej profesji 62-letni Kondrat mówił bez sentymentu. "Robiłem filmy, bo to był mój zawód. Dzięki temu zarabiałem pieniądze. Byłem w jakimś tyglu, w jakiejś maszynie, co chwila pojawiały się nowe propozycje" - wyznał gwiazdor, który u szczytu kariery grywał w kilku produkcjach rocznie.

Reklama

W rozmowie z dziennikarzem "Newsweeka" artysta skomentował swoje dwie słynne role, które zapisały się w historii polskiego kina. Odnosząc się do "Psów" Władysława Pasikowskiego, w których wcielił się w postać byłego ubeka na usługach mafii, powiedział: "Władek potraktował mnie jak mężczyznę. Zauważył jakieś cechy, które mnie wyrywały z przestrzeni kostiumowo-komediowej".

Za największe wyzwanie w karierze Kondrat uznał rolę Adasia Miauczyńskiego w "Dniu świra". "To była praca niesłychanie trudna, mordercza. Żadna rola dotąd nie była tak osobista, nie wymagała takiego odkrycia się. Koterski znalazł formę dla wyrażenia cierpienia współczesnego inteligenta. Bez wsparcia. Znikąd pomocy. Samotność w domu, samotność na zewnątrz, samotność ze swoją wrażliwością" - powiedział Kondrat.

Choć aktor grywa obecnie tylko sporadycznie, Polacy wciąż zaczepiają go na ulicy i proszą o autograf lub zdjęcia. "To nieodłączny element mojego, byłego już, zawodu. Nie obrażam się, tylko pojękuję" - przyznał.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Marek Kondrat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy