Mark Rylance w kolejnej produkcji Stevena Spielberga
Pierwsza współpraca Stevena Spielberga i Marka Rylance'a - film "Most szpiegów" - przyniosła temu ostatniemu Oscara dla najlepszego aktora drugoplanowego. Teraz obydwaj panowie pracować będą przy historycznym serialu telewizyjnym, który wyprodukuje należąca do reżysera firma Amblin Entertainment.
Obecny w Kolorado na Festiwalu Filmowym w Telluride Mark Rylance był bardzo tajemniczy wspominając o swoim nowym filmie. "To historyczny projekt opowiadający o czymś, co wydarzyło się w amerykańskiej historii" - oświadczył w rozmowie z portalem "Deadline". "Pracowałem nad sztuką teatralną opowiadającą tę historię, gdy nagle uświadomiłem sobie, że mógłby powstać z tego serial telewizyjny. Steven Spielberg się ze mną zgodził" - dodał Rylance, który wspólnie z żoną, Claire van Kampen, napisał szkic scenariusza pilotowego odcinka.
Portal "Deadline" dotarł do dokładniejszych szczegółów dotyczących zapowiadanego przez Rylance'a projektu. Jego akcja ma rozgrywać się w 1892 roku i opowiadać o tzw. Bitwie o Homestad. Właśnie wtedy w centrum zainteresowania znalazła się pensylwańska huta stali, która stała się miejscem konfliktu między właścicielami huty a związkami zawodowymi. W efekcie zatrudnieni do ochrony strażnicy Pinkertona starli się ze związkowcami, czego tragicznym efektem była śmierć siedmiu strażników i dziewięciu strajkujących.
Sceniczny dramat, o którym wspomniał Rylance i który był początkiem jego telewizyjnego projektu, dotyczyć miał szerszego okresu między zakończeniem wojny secesyjnej a wybuchem I wojny światowej. Jego tematem zaś historia amerykańskiego przemysłu stalowego.
Marka Rylance'a można teraz oglądać w nowym filmie Luki Guadagnino zatytułowanym "Bones and All". Przed kilkoma dniami ten kanibalistyczny dramat miał swoją premierę na Festiwalu Filmowym w Wenecji. Rylance ukończył też zdjęcia do filmu "Inland" Fridtjofa Rysera oraz nowego dramatu Terrence'a Malicka "The Way of the Wind", gdzie wciela się w Szatana.