Maria Dębska: Rok z seksem w tytule
Maria Dębska - córka reżyserki Kingi Dębskiej, a od roku żona aktora Marcina Bosaka - konsekwentnie gromadzi na swoim koncie kolejne role filmowe i teatralne. Urodziwa 30-latka, utalentowana i powabna, ma wszystkie potrzebne atuty, żeby na dobre zapisać się w historii kina i świadomości widzów.
Popularność przyniosły jej seriale "Barwy szczęścia" i "W rytmie serca", uznanie krytyki zaś role w filmach - "Cicha noc", "Piłsudski", "Czarny mercedes" oraz "Zabawa zabawa", która zaowocowała nominacją do Nagrody im. Zbyszka Cybulskiego. Ale, najważniejszy prawdopodobnie w jej karierze film - "Bo we mnie jest seks" w reżyserii Katarzyny Klimkiewicz - dopiero czeka na premierę.
Maria Dębska zagrała w nim ikonę polskiego kina, symbol seksu - Kalinę Jędrusik. Premiera planowana jest jesienią, po festiwalu w Gdyni. Czy zawodowe "akcje" aktorki pójdą w górę?
"Zobaczymy. Ten film na pewno zmienił mnie wewnętrznie. Przez półtora roku żyłam rolą Kaliny Jędrusik, zanim jeszcze weszliśmy na plan. To pierwszy w moim życiu projekt, z którym żyłam tak długo. Czasem mam wrażenie, że to połowa mojego życia, a nie trzy intensywne lata z rolą Kaliny. Bardzo chcemy pokazać ten film światu" - przyznaje Maria Dębska, która aktualnie na deskach Och-teatru, w farsie "Coś tu nie gra", wciela się w postać aktorki seks-maszyny, która ma obsesję na punkcie seksu. "Taki rok, z seksem w tytule" - żartuje aktorka.