Reklama

Marek Kondrat wraca do aktorstwa

Nie wierzcie aktorowi, który ogłasza definitywny koniec kariery. Wbrew szumnym zapowiedziom Marek Kondrat wcale nie odchodzi na aktorską emeryturę. Niedługo zobaczymy go w nowym filmie Janusza Majewskiego, pojawi się też w kolejnym obrazie Andrzeja Wajdy.

Już 15 kwietnia na ekrany kin wejdzie najnowszy film Janusza Majewskiego "Mała matura 1947". Obraz miał premierę na ubiegłorocznym festiwalu w Gdyni, jednak od tego czasu nie trafił do regularnej dystrybucji.

Epizodyczną rolę nauczyciela łaciny gra w "Małej maturze..." Marek Kondrat. Aktor, który w 2007 roku ogłosił, że definitywnie zrywa z aktorstwem, zrobił dla Janusza Majewskiego wyjątek z uwagi na wyjątkową zażyłość z autorem "Zaklętych rewirów" .

To właśnie w ekranizacji powieści Henryka Worcella z 1975 roku Kondrat zagrał przełomową dla swojej aktorskiej kariery rolę. Potem wielokrotnie jeszcze współpracował z Januszem Majewskim ("Sprawa Gorgonowej", "Lekcja martwego języka", "C.K.Dezerterzy"), który pozostał dla niego jednym z najważniejszych autorytetów.

Reklama

Jakich sposobów użył jeden z najbardziej cenionych twórców polskiej animacji Mariusz Wilczyński, by przekonać Marka Kondrata do udziału w swym nowym filmie "Zabij to i wyjedź z tego miasta", artysta nie chciał zdradzić. Bezradnie rozłożył ręce i spytał retorycznie: - Wiemy, jaką dniówkę ma pan Marek. Cóż ja mu mogłem zaproponować? Butelkę dobrego wina?

- W przypadku artystów z najwyższej półki pieniądze to żadna motywacja - powiedział Mariusz Wilczyński, ujawniając, że aktor zgodził się podłożyć głos jednemu z bohaterów jego animacji absolutnie za darmo.

Być może Marka Kondrata zachęciła reszta obsady "Zabij to i wyjedź z tego miasta". Swoich głosów w pełnometrażowym projekcie, którego premiera zaplanowana jest na koniec 2011 roku, użyczyły takie gwiazdy polskiego kina, jak: Irena Kwiatkowska, czy Gustaw Holoubek, dla których będą to ostatnie kinowe role. Jeden z bohaterów "Zabij to i wyjedź z tego miasta" będzie też mówił głosem Andrzeja Wajdy.

Mariusz Wilczyński zdradził, że reżyser "Katynia" nie mógł sobie poradzić ze wszystkimi partiami. Na pomoc przyszedł Marek Kondrat, który "poprawił" głosem Andrzeja Wajdy niektóre z kwestii jego bohatera.

O tym, że Marek Kondrat potrafi naśladować Andrzeja Wajdę, wiemy jednak nie od dzisiaj:


Wilczyński ujawnił jednak o wiele bardziej sensacyjną wiadomość. Według niego Andrzej Wajda jest już po rozmowach z Markiem Kondratem, który zgodził się na występ w planowanym filmie o Lechu Wałęsie (przypomnijmy, że aktor odrzucił wcześniejszą propozycję roli w "Katyniu").

Nie wiadomo jednak, jaką postać aktor zagra w obrazie zatytułowanym "My, naród polski". Raczej wykluczone jest, by Kondrat wcielił się w postać Wałęsy.

Wiadomo bowiem, że film rozpocznie się od sceny, w której sierpniowym rankiem 1980 roku Wałęsa przybywa do Stoczni Gdańskiej im. Lenina, by wesprzeć protestujących robotników; zakończy go zaś przemówienie Wałęsy w Kongresie Stanów Zjednoczonych w listopadzie 1989 roku.

Lech Wałęsa miał wtedy 46 lat. Marek Kondrat w październiku 2010 skończył 60 lat.

- W Polsce mamy wielu wspaniałych aktorów, którzy mogą zagrać Wałęsę - mówił w grudniu 2010 roku Wajda, dodając, że jest jeszcze za wcześnie na wskazywanie odtwórcy roli Wałęsy.

- Jeszcze na razie nie dużo mówię o filmie, bo jeszcze nie jest gotowy scenariusz, nad którym pracuję z Januszem Głowackim - mówił Wajda.

Marek Kondrat także woli niedopowiedzeć, niż zbyt pochopnie dzielić się informacjami na temat kolejnych produkcji, w których weźmie udział. Najbliższą okazją do przepytania aktora o najbliższe plany będzie jednak premiera "Małej matury 1947".


- - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Powyższy artykuł był primaaprilisowym żartem, jednak nie wszystkie informacje, które się w nim znalazły, były wyssane z palca. Przeczytaj więcej!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Marek Kondrat | Andrzej Wajda | koniec kariery | Mała matura 1947
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy