Marcin Wrona: Do dziś nie wiadomo, dlaczego odebrał sobie życie
W sobotę, 19 września, mija dokładnie 5 lat od tragicznej śmierci Marcina Wrony, jednego z najzdolniejszych polskich reżyserów filmowych. Miał zaledwie 42 lata.
Był słoneczny sobotni poranek (19 września 2015 roku), trwał jubileuszowy 40. Festiwal Filmowy w Gdyni - wieczorem miała odbyć się gala wręczenia najważniejszych nagród - gdy całą Polskę obiegła informacja, że nie żyje Marcin Wrona, twórca "Mojej krwi", "Chrztu" i walczącego wówczas w gdyńskim konkursie "Demona". Ciało znalazła żona reżysera, Olga Szymańska.
"Jako organizatorzy festiwalu, a zarazem przyjaciele Marcina, jesteśmy głęboko poruszeni i zasmuceni Jego odejściem. Składamy wyrazy głębokiego współczucia Żonie i Najbliższym reżysera. Jednocześnie informujemy, że planowane na dzisiejszy wieczór wręczenie nagród odbędzie się w wersji skróconej i z pełnym poszanowaniem pamięci po Marcinie" - napisali w komunikacie i ogłosili podczas konferencji prasowej organizatorzy Festiwalu Filmowego w Gdyni.
Poza kondolencjami dla bliskich, skierowali oni również gorącą prośbę o to, by "nie powtarzać niesprawdzonych doniesień i spekulacji pojawiających się wokół informacji o śmierci reżysera". Była to odpowiedź na pojawiające się w mediach pogłoski o tym, że Wrona powiesił się w łazience hotelowego pokoju.
"Śmierć miała charakter nagły, najprawdopodobniej przez powieszenie, na co wskazują obrażenia ciała ujawnione w trakcie oględzin. Przy czym innych obrażeń nie ujawniono na ciele zmarłego - co wskazuje na obecną chwilę, że najbardziej prawdopodobną wersją śmierci jest samobójstwo, bez udziału osób trzecich" - powiedziała dwa dni później szefowa Prokuratury Rejonowej w Gdyni, Małgorzata Goebel.
Do dzisiaj nie wiadomo, co skłoniło reżysera do odebrania sobie życia.
"To dramatyczne zwieńczenie pięknej i błyskawicznej kariery. Myślę, że Marcin zabrał tajemnicę swojej śmierci ze sobą" - powiedział krytyk filmowy i teatralny Łukasz Maciejewski, który prowadził podczas festiwalu w Gdyni konferencje prasowe z twórcami.
Marcin Wrona urodził się 25 marca 1973 roku w Tarnowie. Był nie tylko reżyserem, ale także scenarzystą i producentem. Członkiem Europejskiej i Polskiej Akademii Filmowej.
Wrona ukończył filmoznawstwo na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie oraz reżyserię na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Tam też obronił doktorat. Ponadto był absolwentem Mistrzowskiej Szkoły Reżyserii Andrzeja Wajdy oraz Binger Film Institute w Amsterdamie (2005).
Ze swoim studenckim filmem "Człowiek magnes" (2001) odwiedził około 100 międzynarodowych festiwali, otrzymując wiele nagród. Kolejny film krótkometrażowy - "Telefono" (2004), został doceniony m.in. przez Pedro Almodovara.
Jego debiutancki film pełnometrażowy "Moja krew" miał premierę na Festiwalu Filmowym w Rzymie (2009). Obraz otrzymał Nagrodę Dziennikarzy i Nagrodę za najlepszy scenariusz na Festiwalu Debiutów w Koszalinie, a także Główną Nagrodę polskiej edycji konkursu Hartley-Merril (2007) oraz Trzecią Nagrodę w Międzynarodowym Finale Konkursu Hartley-Merril w Cannes (2007, tytuł roboczy: "Tamagotchi"). Film był pokazywany na wielu festiwalach i otrzymał nagrody m.in. w Nikozji i Avance.
Drugi pełnometrażowy film fabularny Wrony - "Chrzest" (2010), miał europejską premierę na festiwalu w San Sebastian, a światową na festiwalu Toronto. Obraz otrzymał Srebrne Lwy na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni (2010) oraz wiele innych nagród na międzynarodowych festiwalach, m.in. Grand Prix w Mons Love IFF (2011, Belgia) oraz w Pradze na Febiofest (2011), a także Grand Prix OFF Plus Camera w Krakowie (2011) i nagrodę w Reykjaviku (2010).
Jego ostatni film - "Demon" (koprodukcja polsko-izraelska) z Itayem Tiranem w roli głównej, był jedną z 18. produkcji walczących o Złote Lwy na 40. Festiwalu Filmowym w Gdyni. W "Demonie" wspominany Tiran wcielił się w Piotra, który przyjeżdża z Anglii wziąć ślub z Żanetą (Agnieszka Żulewska). W starym domu otrzymanym w prezencie od przyszłego teścia zamierza urządzić rodzinne gniazdko dla siebie i narzeczonej. Plany się komplikują, gdy w przeddzień wesela Piotr znajduje ludzkie szczątki, zakopane nieopodal posesji. Chwilę po makabrycznym odkryciu traci przytomność, a po odzyskaniu świadomości nie potrafi przypomnieć sobie niczego z ostatnich godzin.
W telewizji Wrona wyreżyserował wiele nagradzanych spektakli: m.in. "Kolekcję" według Harolda Pintera oraz "Moralność pani Dulskiej" Gabrieli Zapolskiej z Magdaleną Cielecką w roli głównej. Zajmował się także reżyserią teatralną. W roku 2004 zrealizował spektakl "Uwięzieni" w Teatrze Rozmaitości w Warszawie, w roku 2013 jego musical "Chopin musi umrzeć" został wystawiony równolegle w Warszawie i Londynie. Wrona reżyserował też seriale, miał na koncie m.in. "Lekarzy" i "Ratowników".
24 września 2015 roku w warszawskim kościele Sióstr Wizytek na Krakowskim Przedmieściu odbyło się nabożeństwo żałobne w intencji Marcina Wrony. Zmarły przedwcześnie 42-letni reżyser został pochowany na Cmentarzu Powązkowskim.