Reklama

Małgorzata Szumowska: Nie wierzę w zaświaty

"Body/Ciało", za które Małgorzata Szumowska otrzymała Srebrnego Niedźwiedzia w Berlinie, trafi do kin 6 marca. W ramach przygotowań do pracy nad filmem z wątkami spirytystycznymi twórcy spotkali się m.in. z osobą uważającą się za medium - zdradziła reżyserka.

Szumowska zrealizowała "Body/Ciało" na podstawie własnego scenariusza, napisanego wspólnie z Michałem Englertem. Film łączy cechy kina psychologicznego i komediodramatu.

Bohaterowie, zgorzkniały prokurator (w jego roli Janusz Gajos) i jego córka Ola (Justyna Suwała), cierpiąca na anoreksję, próbują - każde na swój sposób - odnaleźć się po tragicznej śmierci bliskiej osoby. Pewnego dnia terapeutka córki w szpitalu, Anna (Maja Ostaszewska), przekazuje im tajemniczą wiadomość, pochodzącą - jak twierdzi - z zaświatów, od zmarłej matki dziewczyny. W efekcie ojciec i córka muszą zweryfikować własne poglądy na życie i na śmierć.

Reklama

Na czwartkowej konferencji prasowej w Warszawie reżyserka, odnosząc się do wiary w zaświaty, w możliwość komunikowania się z duchami, zaznaczyła: - Ja nie wierzę w takie rzeczy, mówię szczerze. Ale uważam, że ludziom jest potrzebna wiara. Po prostu.

Szumowska podkreśliła, że nie wyśmiewa w filmie ludzi uważających się za medium. Scenariusz zawiera wątki spirytystyczne, zatem reżyserka starała się wcześniej przyjrzeć tematowi. - Myśmy przeprowadzili gruntowny research tego tematu. (...) Byliśmy nawet na spotkaniu z medium z Brazylii, które wyglądało identycznie, jak to spotkanie pokazane w naszym filmie - opowiadała.

Przedstawiciele ekipy filmu "Body/Ciało" spotkali się też z ludźmi z Polskiego Towarzystwa Studiów Spirytystycznych - dodała reżyserka. - Bardzo ciekawe były spotkania ze spirytystami, którzy są zupełnie zwyczajnymi ludźmi, normalnie wyglądającymi - do głowy by nie przyszło, że to jest spirytysta - wspominała.

- Ja tego nie ośmieszam - powtórzyła, odnosząc się do fabuły. - Ironicznie opowiedziany jest cały film. (...) Nawet w poważnych scenach terapii, gdy można by było płakać, niektórzy się uśmiechają. Uważam, że ta cała historia z zaświatami tylko pomogła bohaterom, (...) oni się wreszcie odnaleźli - mówiła Szumowska.


Maja Ostaszewska, która wcieliła się w postać medium Anny, opowiadała na konferencji o przygotowaniach do roli i inspiracjach: - Od początku, już przy pisaniu scenariusza, Małgośce i Michałowi pomagał pan Konrad Jerzak z Polskiego Towarzystwa Studiów Spirytystycznych. Mnie pożyczył niezwykłą książkę, (...) z której dowiedziałam się o różnych typach medium, (...), jakie poczucie mają osoby, które uważają, że są medium.

Aktorka obejrzała także dokument o sławnych osobach uznających się za medium. - To też było bardzo inspirujące: zobaczyć, jak oni wyglądali, jak się zachowywali w trakcie na przykład pisania automatycznego. Ćwiczyłam to" - opowiadała Ostaszewska. "Mieliśmy to spotkanie z panem, który przyleciał z Brazylii na wykłady do Polski i chwilkę poświęcił też nam na prywatną rozmowę - wymieniała dalej.

W życiu filmowej Anny miało miejsce tragiczne wydarzenie, które wpłynęło na przyszłe funkcjonowanie bohaterki, na jej wybór życiowej drogi, czyli działalność w roli medium. - Chodziło o to, żeby ta terapeutka znalazła dla siebie jakąś przestrzeń poszukiwania ulgi, czy też dla siebie drogi, która nie jest zbyt oczywista - tłumaczyła intencje twórców Ostaszewska.

Akcja "Body/Ciała" toczy się w Warszawie. - Myśmy wybrali bohaterów, którzy dużo nie zarabiają, tylko właściwie poniżej, podejrzewam, średniej krajowej. To był celowy wybór. Bo jeżeli ja jeżdżę tramwajem - a mi się zdarza i jeżdżę - to widzę bardzo dużo takich osób, cały czas. I pomyślałam sobie, że nikt nie sportretował w ten sposób rzeczywistości polskiej. (...) Ta rzeczywistość istnieje i nikt jej nie opisał. Myśmy na nią skierowali swoją kamerę - opowiadała w czwartek Szumowska.

- Polska jest bardzo wymieszana, Warszawa jest bardzo wymieszana. Ja sama mieszkam na Starym Mokotowie. Obok hipsterskiej knajpy i organicznego sklepu z gruszkami nagle jest "rzeczywistość pani Ani". Chodzą panie Anie z siatkami, są zwykłe bloki, zwykłe mieszkania, ludzie, którzy żyją tak, jakby czas zatrzymał się w latach 80. czy 90. i cała ta transformacja ich nie dotyczyła - opisywała reżyserka.


Na 65. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie (5-15 lutego) film "Body/Ciało" został nagrodzony Srebrnym Niedźwiedziem za najlepszą reżyserię.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Małgorzata Szumowska | Body/Ciało
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy