Małgorzata Kożuchowska najgorszą polską aktorką? Gwiazda zabrała głos!
Małgorzata Kożuchowska to jedna z najbardziej rozchwytywanych polskich aktorek. Choć pracy ma dużo, jej filmowe kreacje nie zawsze spotykają się jednak z uznaniem widzów i krytyków. Ostatnio passa aktorki jest na tyle kiepska, że została nominowana do "Węży" - antynagrody przyznawanej najgorszym polskim filmom przez Popkulturową Akademię Wszystkiego. Jak zareagowała na tę sytuację?
Małgorzata Kożuchowska urodziła się 27 kwietnia 1971 roku we Wrocławiu. W 1993 roku ukończyła Wydział Aktorski PWST w Warszawie. Na dużym ekranie zadebiutowała w filmie "Ptaszka" i od tego czasu niezmiennie cieszy się ogromną popularnością i sympatią. Widzowie kojarzą ją przede wszystkim jako Ewę Szańską z "Kilera", Hankę Mostowiak z "M jak miłość", Natalię Boską z "rodzinki.pl", czy Annę Zenke z "Komornika".
Ostatnie filmowe wcielenia Małgorzaty Kożuchowskiej nie zachwycają jednak, ani widzów, ani krytyków. W ciągu kilku miesięcy na ekranie kin pojawiło się kilka produkcji, w których aktorka wcieliła się w pierwszoplanowe postaci. Mogliśmy ją oglądać m.in. w "To musi być miłość", "Gierku", czy "Wyszyński. Zemsta czy przebaczenie". To właśnie za rolę matki Róży Czackiej w produkcji o słynnym kardynale otrzymała nominację do Węży - antynagrody przyznawanej najgorszym polskim filmom.
Ostatnio aktorka postanowiła na swoim Instagramie skomentować niechlubne wyróżnienie.
"Zadzwonił do mnie Tomek Karolak i przekazał informację, że on i ja jesteśmy nominowani do Węży. Ja za rolę matki Róży Czackiej w filmie 'Wyszyński - zemsta czy przebaczenie'" - wyjawiła.
Gwiazda nie kryła zaskoczenia, ale do całej sytuacji próbowała podejść z dystansem. Oto, co napisała:
"Jest to moja pierwsza nominacja w tym plebiscycie. Bardzo dziękuję tajemniczej kapitule za wyróżnienie. Przyznaję, że nie będę jakoś szczególnie trzymała kciuków i was też nie namawiam do tego, żebyście na mnie głosowali, jeśli taki plebiscyt w ogóle istnieje i jest taka możliwość. Wolałabym jednak nie mieć węża w kieszeni" - skwitowała.
Zobacz też:
Anna Dymna: Nieustannie toczę zapasy z moim organizmem
Olaf Lubaszenko: Mieliśmy wątpliwości, czy jest to czas na granie komedii