Małgorzata Braunek: Testament pełen miłości
Matka, żona, babcia, aktorka, nauczycielka zen. Tak się przedstawiała. Małgorzata Braunek zmarła pięć lat temu, 23 czerwca 2014 roku. Zostawiła testament pełen miłości.
- Zmieniłam się, co nie znaczy, że stałam się ikoną doskonałości. Mam i słabsze strony. Bywam uparta, lubię mieć rację, dużo wiedzieć - podkreślała aktorka.
Zapamiętaliśmy ją jako osobę pogodzoną ze sobą, światem i ludźmi. Radosną i uśmiechniętą, nawet kiedy cierpiała na złośliwy nowotwór jajnika.
Operacje i chemioterapia nie były skuteczne. Wtedy dowiedziała się o terapiach zintegrowanych, które stosuje się w Niemczech.
Dla niej było już za późno, aby spróbować, ale wraz z bliskimi założyła fundację "Bądź", której celem jest uświadamianie chorych i reforma opieki nad nimi.
Bliscy wspominają, że ulgi szukała w medytacji, próbie akceptacji i zrozumienia sensu choroby, a także tzw. jodze śmiechu (specjalne ćwiczenia stymulujące śmiech, a zarazem rozluźniające).
Buddyzm zen stał się jej życiową drogą w latach 70. XX wieku. Pojechała wtedy do Indii, zostawiając zdumionych tą decyzją fanów i znajomych. Ludzie dziwili się, że gwiazda u szczytu sławy porzuca wszystko, by wieść życie mnicha.
- To była świadoma decyzja - podkreślała później i zaznaczała, że nie podjęła jej pod wpływem chwili, ale długo do niej dojrzewała.
Granie w filmach karmiło próżność, dawało chwilowe poczucie sukcesu, ale też przyniosło wiele rozczarowań i myśli depresyjnych.
Poprzez aktorstwo chciała walczyć z brakiem pewności siebie i kompleksami. Jednak kiedy między kolejnymi rolami telefon milczał, pojawiały się myśli samobójcze. Swoje robiły też plotki o tym, że jest zarozumiała i wyniosła.
Koledzy wprost nazywali ją histeryczką, a widzowie "aktorką z kamienną twarzą".
- W pewnym momencie poczułam się totalnie zdesperowana, jakbym stanęła pod ścianą. Pomyślałam wówczas, że nie ma dla mnie innego rozwiązania niż jakaś radykalna zmiana wspominała później.
Rozstała się z kinem, rozwiodła się z reżyserem Andrzejem Żuławskim. Kolejnym mężczyzną w jej życiu okazał się Andrzej Krajewski - tłumacz literatury szwedzkiej i buddysta. Wyruszyła wtedy na Wschód.
Ze swojej podróży wróciła totalnie odmieniona. Odnalazła szczęście w rzeczach codziennych, bardzo prostych.
Gotowanie, pielęgnacja ogrodu, opieka nad dziećmi: Xawerym i Oriną, a także w opowiadaniu o sztuce medytacji zen - to ją pochłonęło.
I znów stanęła na planie - tym razem serialu "Dom nad rozlewiskiem". Stała się pozytywną bohaterką dla poszukujących szczęścia. Pokazała, że ono już tu jest, wystarczy je zobaczyć.
W 2005 roku zagrała swą ostatnią, dużą rolę kinową. Razem z Janem Nowickim, Tadeuszem Plucińskim, Zygmuntem Malanowiczem i Andrzejem Chyrą wystąpiła w filmie fabularnym Jacka Borcucha "Tulipany". Za tę rolę otrzymała Polską Nagrodę Filmową Orła 2006 w kategorii najlepsza drugoplanowa rola kobieca.
W 2010 zagrała Elżbietę Vogler w spektaklu Krystiana Lupy "Persona.Ciało Simone" Teatrze Dramatycznym w Warszawie.
"Wejdę w stan śmierci spokojnie i bez bólu, łącząc się z Wielkim Umysłem, Pustką, Bogiem chrześcijan i Żydów, i muzułmanów albo Oceanem i znowu stanę na jego brzegu oniemiała z zachwytu nad jego bezkresną nieskończonością" - powiedziała Małgorzata Braunek w rozmowie o życiu z Arturem Cieślarem, w książce "Jabłoń w ogrodzie, morze jest blisko".
- Człowiek jest jednością ducha i ciała - cudowną, tajemniczą, niepodzielną. Lekarz, który to rozumie, leczy całego człowieka, usuwając przede wszystkim źródła chorób, nie tylko ich objawy i skutki - mówiła Małgorzata Braunek.
Fundacja "Bądź" realizuje jej testament, tworząc "centrum informacji i studiów nad holistycznym podejściem w medycynie", czyli takim, które będzie łączyło wiedzę naukową Zachodu z tą ze Wschodu i całościowo patrzyło na chorego.
- Podnosimy świadomość ludzi chorych, a także środowiska medycznego, na temat profilaktyki chorób onkologicznych i przewlekłych oraz możliwości ich nietoksycznego, holistycznego leczenia - czytamy w statucie fundacji. Organizuje ona warsztaty i akcje edukacyjne. Więcej informacji znajdziesz na stronie: fundacjabadz.pl.
Anna Janiak