"Mała syrenka": Musieli zmienić tekst. "Ludzie stali się wrażliwi"
Już w maju do kin trafi aktorska wersja kultowej produkcji Disneya "Mała syrenka". Jak się okazuje, twórcy filmu musieli zmienić słowa znanych z animacji piosenek, aby dostosować je do współczesnych czasów.
W aktorskiej wersji "Małej syrenki" usłyszymy hity autorstwa Alana Menkena i Howarda Ashmana. Ten pierwszy skomponował też do filmu nowe utwory wspólnie z twórcą "Hamiltona" Linem-Manuelem Mirandą.
W jednym z ostatnich wywiadów Menken wyznał, że musiał ponadto zaktualizować słowa w dwóch znanych z kultowej animacji piosenkach, aby dostosować je do wymogów obecnych czasów, m.in. uwzględnić obopólną zgodę na zbliżenie.
"Zostały dokonane pewne zmiany w piosence 'Kiss the Girl', aby usunąć sugestię, że książę Eryk mógłby w jakikolwiek sposób narzucić się Ariel. Ludzie stali się wrażliwi na tym punkcie" - stwierdził kompozytor.
"Zmodyfikowaliśmy też nieco 'Poor Unfortunate Souls', skupiając się na linijkach, które mogłyby sprawić, że młode dziewczynki poczują, że nie powinny odzywać się niepytane. Choć to oczywiste, że Urszula manipuluje Ariel, by ta oddała jej głos" - dodał Menken.
Już wcześniej odtwórczyni tytułowej roli Halle Bailey zapowiadała, że nowa wersja "Małej syrenki" jest uwspółcześniona.
"Pierwotnie ta bohaterka poświęcała wszystko dla mężczyzny. To nie oddaje myślenia współczesnych kobiet. Teraz Ariel próbuje odnaleźć wolność, bo ma obsesję na punkcie świata. Książę Eryk to tylko wisienka na torcie. Nie chodzi tylko o niego" - zapewniła.
Przypomnijmy, że Bailey w roli małej syrenki Ariel została obsadzona już w 2019 roku.
"Tym sposobem zakończyliśmy zdjęcia. Na przesłuchania do tej roli poszłam jako 18-latka. Niedługo potem miałam 19. urodziny, potem była pandemia, w trakcie której rozpoczęliśmy zdjęcia. Teraz ja zaczęłam 21. rok życia i w końcu udało nam się to nakręcić! Jestem tak wdzięczna, że mogłam doświadczyć tego filmu w całej jego wspaniałości" - napisała na Twitterze Halle Bailey, dołączając swoje zdjęcie wykonane w wodzie na tle zachodzącego słońca.
Wybór tej aktorki wzbudził wiele kontrowersji za sprawą koloru jej skóry.
Widzowie spodziewali się, że klasyczną postać z animacji studia Disneya zagra biała aktorka, więc dla wielu szokiem było to, że casting wygrała Afroamerykanka. Takiej decyzji bronili nie tylko przedstawiciele wytwórni, ale też Jodi Benson, czyli aktorka, która użyczała głosu Arielce w animacji z 1989 roku.
W filmie oprócz Bailey wystąpili również: Jonah Hauer-King (książę Eryk), Melissa McCarthy (Urszula) oraz Javier Bardem (król Tryton). Głosu innym postaciom użyczą także Daveed Diggs (Sebastian), Jacob Tremblay (Florek) oraz Awkwafina (Blagier).
Reżyserem jest Rob Marshall ("Chicago"), a scenariusz napisali Jane Goldman i David Magee.