Reklama

Magdalena Piekorz zniknęła na kilka lat. "Trzeba być pokornym wobec choroby"

Magdalena Piekorz to reżyserka głośnych filmów "Pręgi", "Senność" i "Zbliżenia". Jej świetnie rozwijająca się kariera została brutalnie przerwana przez poważną chorobę, z którą walczy już 10 lat. W środę, 2 października, artystka obchodzi 45. urodzony. Co robi dzisiaj? Jak się czuje? Czy wróciła do zawodu?

Magdalena Piekorz to reżyserka głośnych filmów "Pręgi", "Senność" i "Zbliżenia". Jej świetnie rozwijająca się kariera została brutalnie przerwana przez poważną chorobę, z którą walczy już 10 lat. W środę, 2 października, artystka obchodzi 45. urodzony. Co robi dzisiaj? Jak się czuje? Czy wróciła do zawodu?
Magdalena Piekorz na premierze filmu "Zbliżenia". Produkcja z 2014 roku to ostatni film reżyserki. /AKPA

Magdalena Piekorz zadebiutowała w 2004 roku filmem "Pręgi", w którym główne role zagrali Michał Żebrowski i Agnieszka Grochowska. Film jest współczesnym dramatem psychologicznym, opowiadającym o dojrzewaniu do ojcostwa, a także o tym, jak dzieciństwo determinuje nasze dorosłe życie.

Obraz został nagrodzony Złotymi Lwami na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Tytuł otrzymał również nagrodę publiczności i Złotego Klakiera, czyli wyróżnienie dla najdłużej oklaskiwanego filmu.

Film został świetnie przyjęty nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Magdalena Piekorz zrealizowała następnie dwa kolejne filmy, które również zostały zauważone, a mianowicie "Senność" (2008) oraz "Zbliżenia" (2014). "Senność" nagrodzona została Złotym Klakierem i otrzymała nagrody FFP w Nowym Yorku i Seattle. "Zbliżenia" przyniosły nagrody za muzykę i zdjęcia na Festiwalu "Prowincjonalia" we Wrześni.

Reklama

Piekorz miała wówczas na swym koncie również filmy dokumentalne. W "Widoku Krakowa" przybliżyła postać Adama Zagajewskiego, w "Przerwanym locie" opowiedziała o tragedii, do jakiej doszło podczas Międzynarodowych Targów Katowickich.

Równolegle z twórczością filmową z powodzeniem realizowała spektakle teatralne. Od 2005 roku w dorobku reżyserki znalazły się spektakle: "Doktor Haust", "Łucja szalona", "Miłość i gniew", "Królewna Śnieżka i Siedmiu Krasnoludków", musical "Oliver!", "Hotel Nowy Świat", "Wizyta Starszej Pani". Zrealizowała także Teatr Telewizji "Techniki negocjacyjne", z Agnieszką Grochowską i Mariuszem Bonaszewskim w rolach głównych oraz "Panna Madonna, Legenda Tych Lat" - koncert piosenek Ewy Demarczyk zrealizowany w ramach Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu.

Wydawało się, że kariera artystki nabiera rozpędu, kiedy zaatakowała ją choroba. Piekorz nagle zniknęła i nikt nie wiedział, co się stało.

W 2017 roku Magdalena Piekorz wyznała, że zmaga się z przewlekłą boreliozą i że potrzebuje pomocy, bo polski system zdrowia nie refunduje leczenia boreliozy. W zbieraniu pieniędzy na leczenie pomogły jej fundacje: imienia Darii Trafankowskiej i "Mimo Wszystko" Anny Dymnej.

"Choroba zaatakowała ze zdwojoną siłą, wyłączając Magdę z życia zawodowego i codziennych zajęć. Leczenie jest żmudne i długie, a terapie wyjątkowo kosztowne. Wesprzyjmy Magdę w tym trudnym dla niej czasie, żeby mogła w pełni wrócić do sił i z pasją realizować kolejne projekty" - brzmiał apel Fundacji im. Darii Trafankowskiej, która zbierała pieniądze na leczenie reżyserki.

W marcu 2019 roku Magdalena Piekorz udzieliła wywiadu, w którym szczerze opowiedziała o swej wieloletniej walce z chorobą i trudnych doświadczeniach z boreliozą. Rozmowa pojawiła się na oficjalnym profilu Centra Terapii Boreliozy BioRife na Facebooku, a rozmowę z reżyserką przeprowadził doktor Radosław Bałaj, który nadzorował jej terapię.

"Przeżyłam to dramatycznie, to była długa droga, która zaczęła się niewinnie od bólów głowy. One przerodziły się w koszmar. W pierwszej kolejności skierowano mnie na oddział neurologiczny. Myślałam, że problem jest tam, ale okazało się, że nie, że jest gdzieś indziej. Przez ponad rok czasu nikt nie mógł mi postawić diagnozy" - opowiada Magdalena Piekorz.

"Lekarze załamywali ręce, bo nie wiadomo było, co mi jest. W wyniku badań oraz punkcji absolutnie wykluczono boreliozę. Wyniki badań nic nie wniosły, ze szpitala została wypisana jedynie z podwyższonym cholesterolem. Bóle były jednak wciąż przerażające. Wyłam z bólu! Lekarz poprosił, żebym opisała swój ból i powiedziałam, że czuję jakby coś mnie zżerało od środka. Zaproponowano mi wizytę u psychiatry" - dodaje.

Diagnoza pojawiła się przypadkiem. "Pierwszą osobą, która rozpoznała, że to jednak może być borelioza, była pacjentka ze szpitala, która miała podobne objawy. Ona mi zasugerowała, że powinnam zrobić badania CD57 i LTT. Potem też przez przypadek, szukając sama w internecie, znalazłam doktora Kozaka, który w Katowicach leczy metodą ILADS i w pierwszej rozmowie telefonicznej powiedział mi, że wszystko wskazuje na to, że to jednak borelioza. Powiedział, że oczywiście musi mnie zbadać i przeprowadzić porządny wywiad lekarski. Okazało się, że mam większość objawów, które występują przy boreliozie" - wyznała.

Od tego czasu reżyserka zaczęła terapię poza państwową służbą zdrowia i ma nadzieję, że wróci do pełni sił.

"Trzeba być pokornym wobec tej choroby. Wsparcia od systemowego lekarza nie dostałam. Spotkałam się z takim podejściem, że skoro badania zalecane przez służbę zdrowia niczego nie wykazały, to ja nie mam tej choroby. Sugerowano mi stany nerwowo-lękowo-depresyjne i głęboką depresję" - wyznaje.

15 maja 2019 roku ukazała się książki Magdaleny Piekorz "Nieobecność". To literacka opowieść o walce z boreliozą, inspirowana jej osobistymi przeżyciami.

Bohaterką jest uzdolniona baletnica, która ma wrażenie, jakby los rozdawał jej same szczęśliwe karty. Dostaje upragnioną rolę i zakochuje się w mężczyźnie który odwzajemnia jej uczucie. Niestety, szybko okazuje się, że spokój i bezpieczeństwo odejdą w niepamięć. Diagnoza brzmi - borelioza. Ukąszenie sprzed 10 lat zwiastuje nadchodzące piekło. Choroba powoli wdziera się do jej życia i kolejno zaczyna niszczyć plany. Niegdyś ponadprzeciętnie sprawna kobieta, traci sile i wymarzoną pracę. Brutalna walka o życie, nie oszczędzi tylko głównej bohaterki. Jednak chęć powrotu na scenę jest zbyt duża, by się poddać.

Piekorz przyznała, że chciałaby zrealizować film fabularny w oparciu o "Nieobecność".

Do pracy Magdalena Piekorz już wróciła, na razie w teatrze. W 2018 roku otrzymała propozycję zostania Dyrektorem Artystycznym w Teatrze im. Adama Mickiewicza w Częstochowie.

"Tę szaloną propozycję dostałam jeszcze w trakcie choroby, więc przyjęłam ją z niepokojem, czy dam radę. Poczułam jednak, że jestem tam chciana, tym bardziej, że zostałam wybrana przez zespół aktorski. To była ogromna motywacja, żeby stanąć na nogi. Zaczęłam się leczyć jeszcze intensywniej" - wyznała w jednym z wywiadów.

"Bardzo się cieszę, że znakomita reżyserka filmowa i teatralna, scenarzystka, a jednocześnie doktor sztuki filmowej, przyjęła naszą propozycję. Tym bardziej, że wybrali ją sami aktorzy i dyrekcja teatru. Liczymy, że czekają nas dobre sezony" - mówił prezydent Częstochowy.

Piekorz rozpoczęła pracę w Częstochowie 31 sierpnia 2018 roku i będzie ją kontynuować przynajmniej przez 3 sezony artystyczne. Na razie reżyserka nie wróciła do kina.

Magdalena Piekorz to reżyserka filmowa i teatralna, scenarzystka, doktor sztuki filmowej. Ukończyła reżyserię na Wydziale Radia i TV Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, była adiunktem i wykładowcą na tym wydziale, pełniła także funkcję dyrektora artystycznego w Instytucji Filmowej "Silesia-Film".


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Magdalena Piekorz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy