Linda gra frajera
Bogusław Linda zaprosił we wtorek dziennikarzy do hali fabrycznej dawnych zakładów Norblina w Warszawie na konferencję prasową, dotyczącą jego najnowszego filmu "Sezon na leszcza".
Aktor wybrał to niecodzienne miejsce, gdyż właśnie tam jesienią ubiegłego roku zabrzmiał ostatni klaps kończący filmowe zdjęcia. W policyjnym slangu 'leszcz' znaczy tyle co frajer. Linda gra tytułową postać, przede wszystkim jest jednak reżyserem filmu. W czasie konferencji towarzyszyli mu aktorzy: Edyta Olszówka, Ania Przybylska i Gabriel Fleszar. Scenariusz napisali dwaj młodzi scenarzyści: Wojtek Smarzowski (autor "Małżowiny") i Tomek Mazur.
Zdjęcia kręcono w ubiegłym roku w okolicach Wrocławia i w Warszawie. Według słów reżysera, historia ta jest "połączeniem kina drogi z filmami sensacyjno-przygodowymi".
Linda z dużą sympatią wypowiadał się na temat młodej ekipy, z którą współpracował, twierdząc, że ich energia i młodość stanowią jedną z największych zalet filmu. Premiera zapowiadana jest na jesień tego roku.
Linda nie debiutuje bynajmniej w roli reżysera, gdyż ma już na swoim koncie kontrowersyjne "Seszele".