Reklama

Legendarna aktorka nie żyje. Gwiazda "West Side Story" miała 91 lat

Chita Rivera, legenda Broadwayu, którą mogliśmy oglądać w ikonicznych rolach w "West Side Story" i "Chicago", zmarła w wieku 91 lat po krótkiej chorobie - poinformował rzecznik dwukrotnej laureatki nagrody Tony.

Chita Rivera, legenda Broadwayu, którą mogliśmy oglądać w ikonicznych rolach w "West Side Story" i "Chicago", zmarła w wieku 91 lat po krótkiej chorobie - poinformował rzecznik dwukrotnej laureatki nagrody Tony.
Chita Rivera w 2003 roku /Jim Spellman/WireImage /Getty Images

Artystkę pożegnali w mediach społecznościowych wybitni artyści, dla których była prawdziwą inspiracją, m.in. Antonio Banderas, Jennifer Hudson, Mia Farrow. "Nikt, kto miał szczęście zobaczyć ją w jakiejkolwiek roli, nie zapomni nigdy tego przeżycia" - napisała ta ostatnia, nazywają Riverę "najprawdziwszą ikoną Broadwayu".

Reklama

Chita Rivera: Była legendą Broadwayu

Chita Rivera zadebiutowała na Broadwayu w 1952 roku w spektaklu "Call Me Madam". Pięć lat później utalentowana tancerka i obiecująca aktorka otrzymała rolę w musicalu "West Side Story".

Uwspółcześniona wersja "Romea i Julii" z muzyką Leonarda Bernsteina i piosenkami autorstwa Stephena Sondheima okazała się jednym z najbardziej rewolucyjnych musical i w historii Broadwayu. Rivera wcieliła się w Anitę, najlepszą przyjaciółkę głównej bohaterki Marii i dziewczynę jej brata - Bernarda.

Rivera nie szczędziła pochwał pod adresem choreografa Jerome'a Robbinsa, który pozwolił tancerzom na pełną swobodę, co oznaczało, że musieli oni zmierzyć się na scenie "ze swoimi własnymi emocjami".

Po sukcesie "West Side Story" Rivera pojawiała się w kolejnych broadwayowskich produkcjach: “Bye Bye Birdie" (pierwsza w karierze nominacja do nagrody Tony), “Bajour",  “Born Yesterday", “The Rose Tattoo," “Opera za trzy grosze" “Pocałuj mnie, Kasiu" oraz “Slodka Charity".

Chita Rivera: Dwukrotna laureatka nagrody Tony

W 1969 roku aktorkę mogliśmy oglądać w kinowej adaptacji tej ostatniej sztuki, w której główna rola przypadła Shirley MacLaine.

Sześć lat później Rivera wcieliła się w postać Velmy Kelly w musicalu Boba Fosse'a "Chicago". Kiedy w 2002 roku powstała oscarowa ekranizacja, w której oglądaliśmy Catherine Zetę-Jones i Renne Zellweger, Rivera pojawia się w niej w epizodycznej roli.

Pierwszą w karierze statuetkę Tony otrzymała w 1984 roku za rolę w musicalu "The Rink", w którym partnerowała jej Liza Minelli.

Kariera Rivery stanęła pod znakiem zapytania w 1986 roku, kiedy w wypadku samochodowym złamała nogę w 12 miejscach. Mimo iż mało kto dawał artystce szansę na powrót do zawodu, siedem lat później triumfalnie wróciła na scenę Broadwayu w musicalu "Pocałunek Kobiety Pająka" - rola ta przyniosła jej drugą statuetkę Tony.

Na kolejny broadwayowski występ Rivery czekaliśmy kolejną dekadę, kiedy znalazła się w obsadzie musicalu "Dziewięć" (kolejna nominacja do Tony).

W 2018 roku artystka otrzymała specjalną nagrodę Tony - za całokształt twórczości.

Poza kinowymi rolami w "Słodkiej Charity" i "Chicago", okazjonalnie pojawiała się także w telewizyjnych produkcjach. Mogliśmy oglądać ją w latach 70. XX wieku w show “The New Dick Van Dyke Show", niedawno pojawiła się też w serialu "Will i Grace".

Rivera wydawała także trzy solowe albumy, ostatni - w 2009 roku - zatytułowany"And Now I Swing".

 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy