Reklama

Kultowe filmy na kasetach wideo

Kasety VHS. Kojarzone z latami 90-tymi, wypożyczalniami, hitami kina akcji i bogactwem pozycji kina klasy B powracają za sprawą 15. Festiwalu Filmów Kultowych, który w dniach 10-20 maja odbędzie się w Katowicach

Kasety VHS. Kojarzone z latami 90-tymi, wypożyczalniami, hitami kina akcji i bogactwem pozycji kina klasy B powracają za sprawą 15. Festiwalu Filmów Kultowych, który w dniach 10-20 maja odbędzie się w Katowicach

Kara za nieprzewinięcie

Serca podbiły stanowiąc jedno z uderzeń wiatru z Ameryki, którym zachłysnęły się setki tysięcy spragnionych Zachodu obywateli. Pożerając modę i trendy, chłonęli również i technologię, której niedoskonałość stanowi dzisiaj jedną z głównych podstaw otaczającego VHS-y sentymentu.

Czasem złotówka, czasem dwie. Kara za nieprzewinięcie. Standard we wszystkich sieciowych i niesieciowych wypożyczalniach. Te, dawniej obecne w każdej większej miejscowości (a w większych miastach - w każdej dzielnicy) dzisiaj praktycznie przeszły do historii, w najlepszym dla siebie wypadku przeobrażając się w wypożyczalnie DVD czy Blu-Ray.

Reklama

Sentyment do - jakby nie było - problematycznego w kontekście nowych technologii korzystania z wypożyczalni, jak się okazuje - przetrwał. Na forach internetowych czy w rozmowach z dawnymi "heavy userami" wideotek pojawiają się te same wątki, odwołania i motywy, dzisiaj będące już historią. Wspomniane opłaty za nieprzewinięcie. Klubowe karty. Wybór dokonywany na podstawie okładki i opisu dystrybutora. Oczekiwanie na to, aż na półkach pojawi się kolejny amerykański tytuł z czerwoną naklejką: Nowość! Okładki, hologramy, filmy za złotówkę...

Inny smak miało również i... piractwo. Kopiowanie wymagające nie lada finezji i wpływające również na międzyludzkie więzi. Przegrywanie wymagało bowiem dwóch urządzeń, które nie każdy wszak posiadał. W tej sytuacji, najlepszym rozwiązaniem okazywała się... wizyta z magnetowidem lub odtwarzaczem u uzupełniającego system znajomego lub sąsiada. Do tego, oczywiście chałupnicze okładki produkowane na kolorowym ksero z niepowtarzalnymi, spłaszczonymi przez kopiarkę hologramami.

FFW (do przodu, z przyśpieszeniem)

Nowoczesne technologie z sukcesem wyparły popularność VHS-ów. Realna tęsknota - pozostała. Wypożyczanie filmów, w czasach kiedy dla wielu VHS-y stanowiły główne źródło kinematograficznych doznań stawało się elementem rodzinnej celebry i podstawą towarzyskich spotkań. Niedoskonały obraz, poirytowanie związane ze zmięta taśmą czy problemy z jej wciągnięciem - lub co gorsza zerwaniem! - budowały specyfikę odtwarzania obrazów z magnetycznej taśmy.

Ów sentyment, u niektórych objawia się ze zdwojoną mocą. Krystian Kujda, gość tegorocznej edycji FFK, to jeden z organizatorów projektu VHS Hell, czyli cyklicznych pokazów dzieł kina klasy B. Jak sam mówi, na repertuar składają się filmy zapomniane, absurdalnie nakręcone, ale jednocześnie perwersyjnie fascynujące. Jak wspomina w wywiadach, to właśnie one często stawały się odskocznią dla pozycji klasyki, kinowych arcydzieł, którym poświęcał wiele uwagi podczas studiów filmoznawczych.

Jego obecność na FFK związana jest z jednym z dwóch bloków festiwalowych pokazów VHS. Repertuar proponowany przez Kujdę trafi zapewne głównie do tych, którzy prócz sentymentu do niedoskonałej techniki, z rozrzewnieniem traktują również i niedoskonałe (delikatnie rzecz ujmując) dzieła. "Dr Alien", "Bilet na Hawaje", czy "Napromieniowana klasa" - to tylko kilka z przygotowanych propozycji a jednocześnie kwintesencja filmowych hitów lat 80. i 90. Jak kwituje sam Kujda: "dużo nieuzasadnionej golizny, amatorskie aktorstwo i humor najniższych lotów". Jednym słowem - pierwsza klasa kina klasy B.

Klasyka VHS

Artystyczne doznania spotęgowane zostaną dzięki zmasowaniu filmowych propozycji w trakcie prowadzonego przez Kujdę maratonu.

- Na pewno nie będą to pokazy typowe - mówi Patryk Tomiczek, dyrektor artystyczny Festiwalu Filmów Kultowych - O tym jednak przekonają się widzowie, którzy z naszego zaproszenia skorzystają. Tytuły filmów bronią się same, a myślę że dla wielu obcowanie z magnetyczną taśmą to fantastyczna szansa powrotu do przeszłości. Dla części pewnie okazja do poznania uroków VHS-owego odtwarzania.

Prócz filmowego maratonu, na kasetach zobaczyć będzie można produkcje, w których kontekście pojęcie klasyki, nie będzie żadnym nadużyciem. "Terminator", "Robocop" czy "Krwawy sport" to filmy, które osiągnęły zawrotną karierę łącząc komercyjny sukces ze stałym miejscem w kodach popkultury. Do masowego odbiorcy trafiając przede wszystkim właśnie za pomocą kaset video.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: VHS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy