Kultowa sukienka Judy Garland odnaleziona po czterdziestu latach w… worku na śmieci
Błękitna sukienka w kratkę, którą Judy Garland nosiła w filmie „Czarnoksiężnik z Oz”, w latach 70. została podarowana Katolickiemu Uniwersytetowi Ameryki. Wkrótce potem zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Cenna zguba właśnie się odnalazła – okazuje się, że sukienka przez cały czas znajdowała się na terenie uniwersyteckiego kampusu, umieszczona omyłkowo przez jednego z pracowników w… worku na śmieci.
"Czarnoksiężnik z Oz" zaliczany jest do klasyki światowego kina. Ów oscarowy musical z 1939 roku to zarazem jedna z najważniejszych pozycji w aktorskim dorobku legendarnej Judy Garland. 16-letnia wówczas aktorka i piosenkarka wcieliła się w Dorotkę i zaśpiewała na ekranie m.in. piosenkę "Over the Rainbow", za którą otrzymała statuetkę Oscara i z którą już zawsze była identyfikowana. Prócz kultowych utworów do historii popkultury przeszły także kostiumy Garland, które regularnie trafiały na aukcje i były sprzedawane za bajońskie sumy. W 2012 roku jedną z kreacji aktorki zlicytowano za prawie pół miliona dolarów.
Los jednego z musicalowych kostiumów przez lata był jednak nieznany. To kraciasta sukienka, którą w latach 70. XX wieku podarowano ojcu Gilbertowi V. Hartke, ówczesnemu kierownikowi wydziału dramaturgii Katolickiego Uniwersytetu Ameryki. Radość z tego unikatowego podarku nie trwała jednak długo - zaledwie rok po przybyciu na uczelnię sukienka Garland zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Niewyjaśnionych aż do teraz. Jeden z pracowników placówki podczas trwającego remontu przypadkowo odnalazł zgubę, po której ślad zaginął ponad cztery dekady temu.
"Gdy sukienka zaginęła, nasze archiwa były wielokrotnie przeszukiwane. Bezskutecznie. Zakładałem, że to jedna z tych miejskich legend, które ojciec Hartke zwykł opowiadać" - przyznał w opublikowanym przez uniwersytet oświadczeniu Matt Ripa, jeden z wykładowców, który odnalazł sukienkę Garland. Okazuje się, że ów fragment historii kina przez cały czas znajdował się w najmniej oczywistym miejscu. "Nasz budynek jest w trakcie renowacji i modernizacji, więc sprzątałem swoje biuro, aby się przygotować. Wtedy na naszych skrzynkach pocztowych zauważyłem worek na śmieci, który miał przyczepioną karteczkę z nazwiskiem naszego byłego dyrektora. Byłem ciekaw, co jest w środku, więc otworzyłem worek i zobaczyłem pudełko po butach, a w nim legendarną sukienkę. Nie mogłem w to uwierzyć!" - relacjonował Ripa.