"Kret": Rodzina w obliczu esbeckiej przeszłości ojca
Rodzina w obliczu esbeckiej przeszłości ojca i siła miłości, która pomaga ją przezwyciężyć - to przesłanie debiutu fabularnego Rafaela Lewandowskiego "Kret". Mija właśnie 10 lat od premiery filmu, w którym w głównych rolach zobaczyliśmy Borysa Szyca i Mariana Dziędziela.
"Kret" to rozgrywająca się współcześnie w Polsce historia o dwóch mężczyznach, synu i ojcu. 30-letni Paweł (Szyc) odkrywa pewnego dnia na okładce popularnego tabloidu zdjęcie swego ojca, Zygmunta (Dziędziel). Jest zszokowany, ponieważ pod fotografią napisano: "zdrajca".
Zygmunt, uznawany wcześniej za bohatera walki z komunizmem, strajkujący w czasach PRL-u górnik, zasłużony działacz "Solidarności", niespodziewanie zostaje oskarżony o współpracę z komunistyczną służbą bezpieczeństwa. Według tabloidu, mężczyzna współpracował z SB pod pseudonimem "Kret", zdradzając tym samym kolegów-górników.
Zszokowany Paweł nie wierzy w doniesienia gazety. Namawia ojca, by bronił się i stanowczo odparł zarzuty. Tymczasem Zygmunt - okrzyknięty w kraju zdrajcą, poszukiwany przez dziennikarzy - woli wyjechać z Polski i zatrzymać się u rodziny we Francji, wśród francuskiej Polonii.
Paweł zaczyna coraz bardziej interesować się przeszłością ojca. Tropy prowadzą do zagadkowego człowieka związanego z przeszłością Zygmunta, Garbarka (Wojciech Pszoniak).
"Kret" był debiutem fabularnym dokumentalisty Rafaela Lewandowskiego - reżysera i scenarzysty filmu. "Jestem pół-Polakiem i pół-Francuzem. Urodziłem się we Francji, lecz mój ojciec jest Polakiem i mimo tego, że żyłem tam i miałem silny związek emocjonalny z Polską. (...) Ojciec był związany z Solidarnością, a moja świadomość polityczna zaczęła się od 1981 roku" - mówił Rafael Lewandowski.
"Postanowiłem zrobić taki film, ponieważ uważam, że to, co dzieje się teraz w Polsce, wszystkie te konsekwencje reżimu komunistycznego trzeba pokazać na ekranie. Myślę, że ważne jest, aby ludzie, którzy godzili się na współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa, mogli powiedzieć, dlaczego to robili" - dodał reżyser.
"Ten film opowiada o sprawach, które dotyczą nas wszystkich. Przede wszystkim o miłości ojca i syna. Ale także o tym, że zawsze przychodzi moment, w którym trzeba zapłacić za wyrządzone zło" - mówił wcielający się w rolę Pawła Borys Szyc. Aktor otrzymał nagrodę za główną rolę męską na festiwalu filmowym w Montrealu.
Na ekranie partnerował mu Marian Dziędziel, który za rolę Zygmunta otrzymał nagrodę za Najlepszą Drugoplanową Rolę Męską na 36. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
"Wychodzę z założenia, że każdą postać, każdego człowieka, którego gram, trzeba bronić, a jeżeli nie da się bronić, to chociaż podejść do roli z dystansem, aby dać widzowi możliwość wyboru. Natomiast Zygmunt to postać, którą ewidentnie trzeba było bronić" - powiedział we wtorek Marian Dziędziel. "Wina mojego bohatera jest pośrednia. Sam zastanawiam się nad tym, co zrobiłbym w takiej sytuacji" - powiedział aktor.
Reżyser Rafael Lewandowski został w styczniu 2012 roku laureatem Paszportu "Polityki" w kategorii "Film". Lewandowskiego nagrodzono za oryginalną i unikającą schematów próbę zmierzenia się z tematem polskiej lustracji i zła, które przechodzi z pokolenia na pokolenie oraz za odważne spojrzenie z oddali na legendę Solidarności i za doskonałą pracę z aktorami.
Recenzentka Interii zwracała uwagę na edukacyjny walor "Kreta".
"Debiut fabularny Lewandowskiego prawdopodobnie aspirował, aby pokazać, że współcześnie młodzi ludzie powinni szanować przeszłość swojego narodu i rozumieć, jak wielki wpływ wywiera na nich po dziś dzień. Z grubsza rzecz biorąc "Kret" spełnia wszelkie walory edukacyjne, dodatkowo wykazuje potencjał poszukiwania innej wersji przeszłości" - pisała Joanna Ostrowska.