Reklama

"Kosmiczna jazda" Małgorzaty Kożuchowskiej

Co ma wspólnego Alicia Silverstone, gwiazda teledysków Aerosmith i filmu "Stracone zachody słońca" z ukochaną przez polskich widzów aktorką Małgorzatą Kożuchowską? Spaja je nie tylko olśniewający wygląd, ale przede wszystkim talent aktorski, któremu dają popis w tym samym filmie - animacji "Kosmiczna jazda. Hau hau mamy problem", która wejdzie na ekrany kin już 2 września.

Co ma wspólnego Alicia Silverstone, gwiazda teledysków Aerosmith i filmu "Stracone zachody słońca" z ukochaną przez polskich widzów aktorką Małgorzatą Kożuchowską? Spaja je nie tylko olśniewający wygląd, ale przede wszystkim talent aktorski, któremu dają popis w tym samym filmie - animacji "Kosmiczna jazda. Hau hau mamy problem", która wejdzie na ekrany kin już 2 września.
Małgorzata Kożuchowska zaprasza na "kosmiczną jazdę" /materiały dystrybutora

W amerykańskiej wersji Alicia Silverstone, a w polskiej Małgorzata Kożuchowska dubbingują postać bardzo odważnego pieska o imieniu Biała.

"Moja bohaterka jest jak mieszanka wybuchowa - z jednej strony niezwykle delikatna, a z drugiej bardzo silna i odważna. Jest bardzo emocjonalną i zdeterminowaną postacią - jeśli postawi sobie cel, to za wszelką cenę będzie starała się go osiągnąć" -  mówi o Białej Kożuchowska. Aktorce na ekranie towarzyszyć będzie Agnieszki Dygant, jako nieugięta przyjaciółka Strzała.

W polskiej wersji językowej będzie można usłyszeć również Jarosława Boberka ("Madagaskar", "Epoka lodowcowa", "Shrek") czy Wojciecha Paszkowskiego ("Kung Fu Panda", "Misiek w Nowym Jorku").

Reklama

W filmie "Kosmiczna jazda. Hau hau mamy problem" Małgorzata Kożuchowska oraz Agnieszka Dygant jako nierozłączne -  Biała i Strzała, podejmują się misji niemożliwej -  odnalezienia znikających z Ziemi przeróżnych przedmiotów. Przy okazji postawią sobie podstawowe pytania: Po co kosmitom Statua Wolności, samochody, wesołe miasteczko i budka telefoniczna? I dlaczego banda sierściuchów, którymi dowodzi wielki kocur, chce się pozbyć Lucka - syna Białej, wysyłając go dosłownie na Księżyc? 

Tylu przygód w jednym filmie już dawno nie było! Małpa za sterami amerykańskiej misji kosmicznej, która myśli tylko o tym, żeby zrobić dobre selfie gwarantuje świetną zabawę. Sprytny szczur Lenny szybko zwietrzy okazję na międzynarodową karierę, a dzielne psy przekonają się, że ufoludki też mają uczucia i bardzo tęsknią za swoim domem.

"Kosmiczna jazda. Hau hau mamy problem" w kinach od 2 września.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama