Kontynuacja kultowej serii powstanie? Aktor zabrał głos
Mel Gibson potwierdził, że wyreżyseruje piątą część "Zabójczej broni". Zdradził także, że film będzie miał ducha poprzednich odsłon, za które odpowiadał zmarły w 2021 roku Richard Donner.
Gibson poinformował o powstaniu "Zabójczej broni 5" w podcaście "Inspire Me". "Richard Donner, który wyreżyserował poprzednie cztery filmy, niestety zmarł. Był moim dobrym przyjacielem i niejako wyznaczył mnie, bym przejął od niego tę flagę i doniósł ją na miejsce. To zaszczyt, że mogę to zrobić" - mówił zdobywca Oscara za "Braveheart - Waleczne serce".
Aktor zdradził także, że Donner pracował nad scenariuszem piątej odsłony cyklu przed swoją śmiercią. "Udało mu się sporo napisać, a my z tego skorzystaliśmy. Brnęliśmy w to, przepracowaliśmy to i jestem z tego zadowolony, miałem przy tym sporo zabawy" - kontynuował Gibson.
Reżyser potwierdził także, że w filmie nie zabraknie typowego dla serii poczucia humoru. "[Scenariusz] jest zabawny, ale ma też poważne momenty, bierzemy się za kilka trudnych kwestii i czekam, aż zaczniemy prace" - mówił Gibson. Potwierdził także, że on i Danny Glover powrócą w rolach policjantów Martina Riggsa i Rogera Murtaugha.
Cztery filmy z serii "Zabójcza broń" ukazały się w latach 1987-1998. Głównymi bohaterami byli dwaj policjanci. Starszy z nich, Murtaugh, z obawami wyczekiwał emerytury. Jego nowy partner, Riggs, nie stronił od ryzyka z powodu tragicznej śmierci żony, której tajemnicy nie udało mu się rozwikłać. Chociaż początki ich współpracy były ciężkie, wkrótce obu mężczyzn połączyła przyjaźń na śmierć i życie.
Cztery filmy zarobiły łącznie ponad 955 milionów dolarów na całym świecie. W latach 2016-2019 emitowany był także serial telewizyjny oparty na fabule "Zabójczej broni".