Kontrowersje wokół roli Jima Carrey'a
Ostatni film Jima Carreya "Me, Myself and Irene", został oprotestowany przez organizację The National Alliance For The Mentally Ill (Narodowe Przymierze na rzecz Umysłowo Chorych), która uważa, że aktor naśmiewa się z ludzi chorych na schizofrenię.
Członkowie organizacji są zdania, że najsłynniejszy komik Hollywood sportretował w filmie człowieka umysłowo chorego bez ukazania prawdziwych symptomów tej strasznej choroby. Uważają oni ponadto, że film, w którym grany przez Carreya bohater ma problemy z rozdwojeniem jaźni, może osobom cierpiącym na schizofrenię wyrządzić krzywdę. Według nich chorzy po obejrzeniu filmu mogą zrezygnować nawet z wizyty u lekarza.
Działacze nakłaniają do bojkotowania filmu, który będzie miał premierę pod koniec czerwca. Teraz starają się przekonać Jima Carreya do wzięcia udziału w filmie edukacyjnym o schizofrenii - ma to naprawić szkody, których aktor miał rzekomo dokonać swoim filmem "Me, Myself and Irene".
Rzecznik organizacji powiedział: "Zwróciliśmy się do wytwórni 20th Century Fox o zrealizowanie filmu oświatowego z Jimem Carrey'em w roli głównej, omawiającego prawdziwą naturę schizofrenii, który byłby pokazywany zarówno w telewizji, jak i w kinach. Chcielibyśmy, aby Carrey publicznie wyjaśnił różnicę między schizofrenią, a różnorodnymi zaburzeniami osobowości podczas promujących film wywiadów".