Reklama

Koniec zdjęć do filmu o katastrofie smoleńskiej

Powstają ostatnie sceny filmu "Prosto z nieba" w reżyserii Piotra Matwiejczyka. To pierwszy film fabularny o katastrofie prezydenckiego samolotu TU-154 pod Smoleńskiem z 10 kwietnia 2010 roku. Obraz wzbudza duże zainteresowanie rosyjskich mediów.

W niedzielę, 27 lutego, podczas ostatniego dnia zdjęciowego ekipa pracowała w domu jednorodzinnym w podwarszawskiej Zielonce. Kręcono sceny ukazujące historię rodziny stewardessy. Dziewczyna opuszcza dom, a kilka godzin później ginie na pokładzie TU-154. W rolę stewardessy wcieliła się Maria Niklińska, jej ojca zagrał Jan Stawarz, a męża Przemysław Cypryański.

"Film koncentruje się przede wszystkim na emocjach. Pokazuje, co dzieje się z człowiekiem podczas takiej tragedii. Nie łączyłbym jednak postaci tego filmu z osobami, które faktycznie zginęły" - powiedział Przemysław Cypryański.

Reklama

Reżyser filmu Piotr Matwiejczyk zdecydował się opowiedzieć o katastrofie smoleńskiej, unikając wątków politycznych. Dlatego opisuje historię pięciu rodzin, związanych z katastrofą samolotu pod Smoleńskiem.

"Staramy się przekazać to, co mogło dziać się w ich domach. Gram ojca stewardessy, nie dopuszczam do siebie myśli, że rozbił się samolot, w którym była jego córka, jedyna osoba, która się nim opiekuje. Wali mi się cały świat. W każdej chwili mogę trafić na ulicę lub do domu starców" - opowiada Jan Stawarz.

Aktorzy, którzy biorą udział w filmie, nie biorą za to pieniędzy. Jan Stawarz czy Przemysław Cypriański już wcześniej współpracowali z reżyserem. Film jest produkcją niskobudżetową. Twórcy nie ujawniają, ile wynosi budżet filmu. "Każdy dorzucił ile mógł. Zawsze daję połowę sumy. Ile, nie mogę zdradzić" - ucina Matwiejczyk.

Film powstaje od prawie 6 miesięcy. Pierwsze zdjęcia odbyły się 6 lutego. Pomysł jego realizacji jest szeroko komentowany wśród filmowców. Reżyser Xawery Żuławski stwierdził nawet: "Matwiejczyk to desperat albo geniusz".

"Desperatem nie jestem. Mam dużo pomysłów na filmy. To jest jeden z kilku projektów, które mam nadzieję zrealizować w tym roku. Skoro nie jestem desperatem, to znaczy, że muszę być geniuszem" - żartuje Piotr Matwiejczyk. Reżyser przekonuje jednocześnie, że znalazł pomysł na opowiedzenie tej historii.

Jego powstającym filmem zainteresowały się już rosyjskie media. "Dziennikarzy z Rosji ciekawi mój film. Przyznam, że nie zwracam uwagi na tytuły, jakie oni reprezentują, tylko odpowiadam na pytania. Chcą wiedzieć, czy w filmie pojawia się wątek dotyczący oskarżeń skierowanych w stronę Rosji i czy film porusza problem Zbrodni Katyńskiej. Dopytują, czy zdjęcia były realizowane w Rosji. Chyba delikatnie starają się wybadać czy mój film, już w tej fazie produkcji, powinien być w jakimś stopniu bojkotowany" - zastanawia się reżyser.

Matwiejczyk ma nadzieję, że film wzbudzi nie tylko kontrowersje, ale również skłoni do refleksji. "Cały naród jest podzielony na dwa obozy. Myślę, że wielu ludzi będzie zawiedzionych tym filmem, bo nie reprezentuje on żadnej ze stron. Film powinien skłonić wszystkich, którzy go zobaczą do refleksji, uspokojenia swoich myśli i zastanowienia się nad tym co zrobiliśmy po śmierci prezydenta i pozostałych 95 ofiar" - zauważa.

Pierwszy pokaz filmu planowany jest na początku kwietnia, jeszcze przed rocznicą katastrofy smoleńskiej. W filmie zobaczymy m.in. Olgę Bołądź, Marcina Bosaka, Renatę Dancewicz, Eryka Lubosa, Mirosława Bakę, Aleksandrę Bednarz.

"Prosto z nieba" jest pierwszym filmem fabularnym odnoszącym się do wydarzeń z 10 kwietnia 2010. Powstały już filmy dokumentalne Ewy Stankiewicz i Jana Pospieszalskiego "Solidarni 2010", a także film "Mgła" zrealizowany przez Joannę Lichocką i Marię Dłużewską. Maciej Masztalski, szef Grupy Teatralnej Ad Spectatores, we współpracy z Rosjanami z Teatru.Doc przygotowuje spektakl poświęcony katastrofie smoleńskiej. Tytuł spektaklu nie jest jeszcze znany.

Temat tragedii smoleńskiej został opisany też w książkach, m.in. Piotra Kraśki pt. "Smoleńsk. 10 kwietnia 2010".

Piotr Matwiejczyk (ur. 1980 r.), twórca kina niezależnego, filmem zajmuje się od 1992 r. Pierwsze filmy realizował wspólnie z bratem.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy