Reklama

Koniec świata może być... zabawny

Koniec świata jest ostatnio w modzie - wymieńmy choćby "Melancholię" Larsa von Triera, czy "Ostatnią miłość na Ziemi" Davida McKenzie. Tym razem z tematem postanowiła zmierzyć się, także w roli reżysera, uznana scenarzystka, Lorene Scafaria.

Ale jej "Przyjaciel do końca świata" (na polskich ekranach od 13 lipca) to przede wszystkim film komediowy, choć niestroniący od wzruszeń.

- Pod koniec lektury scenariusza śmiałem się i płakałem na przemian, a wierzcie mi - to naprawdę nieczęsto mi się zdarza - mówił producent filmu Mark Roybal.

Scafaria mocno skontrastowała sylwetki głównych bohaterów. - Oboje żyją bardzo odmiennym, osobnym życiem - tłumaczyła.

- Dodge starał się unikać trudności. Penny jest tą, która rzuca się głową do przodu, ryzykuje - dodała.

Główne role w jej filmie zagrali Steve Carell ("40-letni prawiczek", "Mała miss") i Keira Knightley (seria "Piraci z Karaibów", "Król Artur").

Reklama

Reżyserka wspominała: - Wiedziałam, że nie mogę się oprzeć na aktorach o emploi ściśle komediowym, lecz na artystach o szerokich możliwościach, umiejących połączyć komizm z powagą, a nawet patosem.

Zdjęcia kręcono od połowy maja 2011 roku do połowy czerwca. - Pracowaliśmy także tego dnia, kiedy zapowiedziano koniec świata. Nic się nie stało, więc po prostu kręciliśmy dalej - śmiała się Scafaria.

Film został bardzo ciepło przyjęty przez publiczność i krytykę za oceanem. "Hollywood Reporter" pisał o "100 minutach wisielczego humoru i nagłych zwrotów akcji", "Denver Post" uznał film za "mocne uderzenie", a "Time" za "piękną niespodziankę na początek lata".

Gdy ludzie dowiadują się, że w kierunku Ziemi zmierza asteroida, która ma zniszczyć naszą planetę, wpadają w panikę. Nie ma jednak czasu do stracenia. Para szalonych sąsiadów rusza w być może ostatnią, ale grzechu wartą, podróż życia.

"Przyjaciel do końca świata" w kinach od 13 lipca!


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy