Konflikt legend kina? Sylvester Stallone zabrał głos
W sieci pojawiły się plotki o konflikcie między Robertem De Niro i Sylvestrem Stallone'em. Odtwórca roli "Rocky'ego" odniósł się do nich w filmie opublikowanym w mediach społecznościowych.
"Właśnie wróciłem z planu 'Tulsa King' i chciałem się odnieść do absurdalnych plotek o tym, że ja i Robert De Niro nie chcemy ze sobą pracować, że ciągle się kłócimy o nasze życiowe przekonania i filozofie, i tak dalej. Nigdy nie mieliśmy takiej rozmowy, pewnie nigdy nie będziemy jej mieć, a wy nie powinniście wierzyć we wszystko, co czytacie" - mówił Stallone w filmie, który został opublikowany na jego Instagramie.
Plotki o rzekomym zatargu aktorów pojawiły się kilka miesięcy temu. Rozpoczął je najprawdopodobniej Alex Jones, słynący z fabrykowania i rozpowszechniania fałszywych wiadomości. Według niego Stallone powiedział, że nigdy nie będzie pracował z De Niro z powodu różnic politycznych.
Wiadomość przejął jeden z satyrycznych serwisów, który sfabrykował historię, w której Stallone rezygnował z udziału w megaprojekcie dwukrotnego zdobywcy Oscara o absurdalnym budżecie miliarda dolarów. Chociaż artykuł miał satyryczny charakter, niektórzy czytelnicy wzięli go za szczerą prawdę.
Warto zaznaczyć, że Stallone i De Niro wystąpili w dwóch filmach. W 1997 roku nakręcili "Copland", w którym zagrali dwóch policjantów przeciwstawiających się korupcji w ich szeregach. W 2013 roku do kin wszedł film "Legendy ringu". Zagrali emerytowanych bokserów, którzy toczą swój ostatni pojedynek. Było to oczywiste nawiązanie do ich ról w "Rockym" i "Wściekłym byku".