Reklama

Komorowska: Papież dawał ludziom siłę

Maja Komorowska uczestniczyła w wielu spotkaniach z Janem Pawłem II. Swoimi przemyśleniami podzieliła się na niedawnym spotkaniu poświęconym wspomnieniom o papieżu przed jego beatyfikacją. Wcześniej uwieczniła je w książce ks. Wiesława Niewęgłowskiego.

Komorowska kilkakrotnie uczestniczyła w spotkaniach Jana Pawła II ze środowiskami twórczymi, brała udział w uroczystym obiedzie papieża z Radą Prymasowską i wybrała się kiedyś do Rzymu na spotkanie z papieżem Polakiem wraz ze swoimi studentami. Jedno ze spotkań szczególnie utkwiło jej w pamięci. Podzieliła się tymi wspomnieniami w książce ks. Wiesława Niewęgłowskiego "Moje spotkania z Janem Pawłem II". Mówiła o tym także na spotkaniu przed beatyfikacją papieża-Polaka.

"Ojciec Święty dawał ludziom nieprawdopodobną siłę. W 1983 roku byłam świadkiem pewnego wydarzenia w warszawskim kościele kapucynów, gdzie Ojciec Święty spotkał się ze środowiskami twórczymi. W pewnym momencie w jego ramionach znalazła się Basia Sadowska. Zdążyłam powiedzieć papieżowi, że to jest Basia Sadowska, której zamordowano syna i że Basia nie chce żyć" - wspomina Maja Komorowska.

Reklama

"Później już, kiedy ks. Jerzy Popiełuszko przywiózł Basię do Dębek, gdzie mieszkałam u ojców zmartwychwstańców, zapytałam ją: 'Basiu, co cię wiedzie? Jak udaje ci się żyć po tym, jak zobaczyłaś zamordowanego syna? Jak to jest?' Powiedziała mi, że kiedy była w objęciach Ojca Świętego zrozumiała, że musi żyć. Powiedziała mi, że ona musi żyć tak długo, aż zdąży się poprawić, bo musi się zobaczyć ze swoim synem" - mówiła na spotkaniu aktorka.

"To jest namacalny przykład na to, jak Ojciec Święty dawał nieprawdopodobne siły ludziom chorym, cierpiącym. Zawsze miałam poczucie, że nigdy nie było takiego samego spotkania. Pisałam o tym, że żaden reżyser nie wymyśliłby tych ilości wariantów kontaktu, tego, jak się spotykał, nigdy się nie spieszył, a przecież czasu było mało. Każdy miał poczucie, że papież jest dla niego. Kiedy kończyło się spotkanie, to człowiek zaczynał już tęsknić za następnym. Myślałam wtedy, że gdyby Ojciec Święty po prostu powiedział 'Chodź za mną', to wielu ludzi by po prostu poszło, a przecież Ojciec Święty mówił, gdzie mamy iść, jak mamy próbować żyć" - wspominała artystka.

Karol Wojtyła w młodości był aktorem. Maja Komorowska - profesor Akademii Teatralnej w Warszawie - we wspomnieniach umieszczonych w książce ks. Niewęgłowskiego wydanej w 1995 roku, tak tłumaczy powiązanie aktorskich zdolności papieża z jego późniejszymi homiliami: "Często słyszy się zdanie, że Ojciec tak dobrze mówi, tak odprawia mszę, bo był kiedyś aktorem. Widzę to inaczej - on był i jest artystą. Dlatego mógł pracować kiedyś w teatrze, mógł być poetą i dlatego jest wielkim kapłanem. Nie wierzę, aby zastanawiał się nad gestem czy nad zaskakującymi rytmami swoich wypowiedzi, nad pauzami, po których uwaga nasza jeszcze bardziej wzrasta" - pisała aktorka.

Także na ostatnim spotkaniu Komorowska wspomniała o związku papieża z teatrem. Mówiła także o liście do artystów, który Jan Paweł II napisał w 1999 roku. "Ojciec Święty wspominał, że teatr był dla niego ważnym doświadczeniem. Ale kiedy czyta się jego dawne wiersze, później tryptyk, to człowiek nie może się nadziwić, że mimo młodego wieku to wszystko było tak dojrzałe i mądre" - mówiła aktorka.

"List do artystów to jest bardzo wysoka poprzeczka, którą papież postawił nam wszystkim. (...) Bardzo bliskie jest mi zdanie, w którym powiedział: 'Nie wszyscy są powołani, aby być artystami w ścisłym sensie tego słowa. Jednak według Księgi Rodzaju, zadaniem każdego człowieka jest być twórcą własnego życia: człowiek ma uczynić z niego arcydzieło sztuki'. Odnosi się do słów Platona, że 'Potęga dobra schroniła się w naturze piękna'. Co pewien czas czytam na nowo ten list" - mówiła aktorka.

Maja Komorowska - polska aktorka teatralna i filmowa, od 1982 roku profesor Akademii Teatralnej w Warszawie. Swoją teatralną karierę rozpoczęła w teatrze Jerzego Grotowskiego. Zagrała w kilkudziesięciu filmach, m.in.: "Życie rodzinne", "Bilans Kwartalny", "Spirala", "Panny z Wilka", "Kontrakt". W 2011 roku aktorka została odznaczona Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla kultury narodowej, za osiągnięcia w twórczości artystycznej oraz działalności dydaktycznej.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: siła | Jan Paweł II | Maja Komorowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy