Reklama

Kolejny film z kultowej serii

Kultowy "Krzyk" powraca w kwietniu w czwartej odsłonie!

Fani słynnej serii filmów grozy z lat 90. długo czekali na kontynuację cyklu, który był pomyślany początkowo jako trylogia.

W powszechnej opinii krytyki i wielbicieli, seria ta na nowo zdefiniowała podgatunek "slasher" (ang. slash - "ciąć") - opowieści, w których większość bohaterów, często nastoletnich, ginie w tajemniczych i makabrycznych okolicznościach.

Cykl okazał się wielkim kasowym sukcesem, zarobił na całym świecie przeszło 500 milionów dolarów!

I wreszcie stało się. Wes Craven, twórca także innego wielkiego przeboju grozy, "Koszmaru z ulicy Wiązów", ponownie połączył siły ze scenarzystą Kevinem Williamsonem, by opowiedzieć o tajemniczym zabójcy w halloweenowej masce, ukazującej twarz wykrzywioną grymasem, z obrazu norweskiego malarza Edwarda Muncha - "Krzyk" (1893).

Reklama

W "Krzyku 4", po długich negocjacjach, zgodzili się zagrać aktorzy, którym poprzednie części cyklu przyniosły wielką popularność. I tak, Neve Campbell powraca w roli Sidney Prescott, prześladowanej w poprzednich częściach przez watahy psychopatów, a teraz autorki poradnika, który promuje w miasteczku Woodsboro, akurat w kolejną rocznicę pierwszego zabójstwa. Courteney Cox gra dziennikarkę (a obecnie pisarkę) Gale Weathers-Riley, a David Arquette szeryfa Deweya Rileya.

Podobno aktorzy otrzymali do przeczytania tylko fragment scenariusza (do 75. strony) i podczas pracy na planie nie znali tożsamości zabójcy...

Jeśli "Krzyk 4" odniesie sukces, producent Bob Weinstein chciałby namówić Cravena i Williamsona na nową trylogię.

"Krzyk 4" na ekranach od 15 kwietnia!

Zobacz zwiastun nowego filmu Wesa Cravena:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Krzyk | Wes Craven
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy