"Kobieta z...": Szumowska, Englert i "Jimek" nagrywają muzykę do filmu
Małgorzata Szumowska i Michał Englert kończą swój najnowszy film "Kobieta z...", który będzie miał światową premierę na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji. Orkiestra Polskiego Radia od batutą Radzimira Dębskiego "Jimka" nagrywa właśnie muzykę do tej produkcji.
W gmachu Polskiego Radia w Warszawie, w studiach S4 i S2, nagrywana jest muzyka do nowego filmu Małgorzaty Szumowskiej i Michała Englerta "Kobieta z...". Produkcja będzie miała premierę na zbliżającym się Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji.
Muzykę nagrywa Orkiestra Polskiego Radia od batutą Radzimira Dębskiego "Jimka".
"Jest to film o miłości, dlatego początkowo sięgnęliśmy do muzyki Kilara, którą właśnie teraz nagrywamy. Mam nadzieję, że film będzie piękny i że muzyka będzie piękna" - powiedział Michał Englert w nagraniu zamieszczonym na Facebooku.
"Orkiestra Polskiego Radia w Warszawie prowadzona jest pod batutą Radzimira Dębskiego "Jimka", który też komponuje muzykę do naszego filmu" - dodała Szumowska.
"Czuję szaleństwo związane z tym, że można zaskoczyć się własną muzyką. Mam zaszczy pracować z Orkiestrą Polskiego Radia w Warszawie, co zawsze wiąże się z dużym szczęściem z tym, że można ryzykować, zmieniać coś w ostatniej chwili i wtedy najbardziej docenia się zespół, który to potrafi " - przyznał "Jimek".
Film "Kobieta z..." Małgorzaty Szumowskiej i Michała Englerta (zapowiadany wcześniej pod tytułem "Let Me In") to opowieść o Adamie - dobrym mężu i ojcu, mieszkającym w małym miasteczku w Polsce. Mężczyzna zaczyna czuć się coraz bardziej nieswojo w swoim ciele, które nie odzwierciedla jego prawdziwej tożsamości - kobiety o imieniu Aniela.
W głównych rolach występują: Małgorzata Hajewska-Krzysztofik ("33 sceny z życia") oraz Joanna Kulig ("Zimna wojna"). Obie aktorki współpracowały już z Szumowską przy jej filmach. Hajewska-Krzysztofik zagrała m.in. w nagrodzonym Srebrnym Niedźwiedziem w Berlinie "Body/Ciało" (2015), a Kulig w "Sponsoringu" (2011).
"Wiedza na poruszany przez nas w filmie temat wciąż jest niewielka. Pełna starych stereotypów. Będzie to trudny, ale ważny film, bo podejmujemy w nim delikatny temat" - mówiła Szumowska w rozmowie z portalem Variety, zdradzając, że razem z Michałem Englertem myśleli o stworzeniu takiego filmu przez ostatnich dwadzieścia lat. Inspiracją do jego powstania była jedna z pierwszych wykonanych w Polsce operacji korekty płci, w której wziął udział Englert poproszony o jej sfilmowanie.
"Każdy pomysł musi dojrzeć. Od tamtego czasu spotkaliśmy się z wieloma transpłciowymi osobami, które opowiedziały nam łamiące serce historie i dopuściły nas do swojego życia. Razem z nimi edukowaliśmy się i my. Próbowaliśmy zrozumieć ten fenomen, który z czasem i dla nas stał się tematem osobistym. Teraz możemy w końcu wykorzystać nasze doświadczenia i opowiedzieć tę wyboistą historię miłosną. Ze wsparciem społeczności transseksualnej" - mówi Englert.