Reklama

Kirsten Dunst broni von Triera

Laureatka Złotej Palmy na festiwalu w Cannes - Kirsten Dunst - wzięła w obronę reżysera filmu "Melancholia" Larsa von Triera, który podczas majowej konferencji prasowej przyznał się do niemieckich przodków, dodając, że "rozumie Hitlera".

"Chciałem być Żydem. Potem odkryłem, że tak naprawdę jestem nazistą, ponieważ, jak wiecie, członkowie mojej rodziny byli Niemcami. (...) Co mogę powiedzieć? Rozumiem Hitlera, ale myślę, że robił złe rzeczy, tak, absolutnie. Mogę sobie wyobrazić, jak siedzi na końcu w swoim bunkrze. On nie jest tym, kogo można nazwać dobrym człowiekiem, ale trochę go rozumiem i troszkę mu współczuję. Ale przecież nie popieram II wojny światowej i nie jestem przeciw Żydom" - powiedział podczas konferencji prasowej w Cannes duński reżyser.

Kontrowersyjna wypowiedź spowodowała natychmiastowe uznanie von Triera za osobę niepożądaną na festiwalu filmowym w Cannes.

Reklama

Charlotte Gainsbourg, która gra jedną z głównych ról w "Melancholii", przyznała że "jest zbulwersowana, tak samo jak reszta ekipy filmowej wypowiedzią von Triera". Zmęczona zamieszaniem, aktorka postanowiła opuścić Cannes i wrócić do Paryża.

Po burzy w mediach von Trier opublikował komunikat prasowy, w którym wyznał: "Nie jestem antysemitą, ani rasistą, ani nazistą. Jeśli moje wypowiedzi zraniły kogoś, chciałbym za to bardzo szczerze przeprosić. Powinienem był milczeć albo w ogóle nie przyjeżdżać do Cannes, bo nie jestem przyzwyczajony do wypowiadania się przed tyloma dziennikarzami".

Kirsten Dunst, która gra w "Melancholii" główną rolę, wzięła teraz w obronę swego reżysera, twierdząc, że słowa Duńczyka zostały źle zrozumiane.

"Czasem wygaduje głupoty, nigdy jednak nie powiedział nic, co mogłoby mnie urazić. To nie miało tak wyjść, to nie oddaje tego, kim naprawdę jest Lars" - powiedziała aktorka. "Po prostu chciał rozbawić ludzi, opowiadając historię swego życia. To nie była jednak odpowiednia widownia. On nie mówi zbyt często po angielsku, tyle lat spędził przecież w Danii. Niespecjalnie szczęśliwie to sobie przetłumaczył" - dodała Dunst.

Tuż po konferencji prasowej, na której Dunst siedziała obok von Triera, aktorka była jednak rozzłoszczona. "Byłam [wtedy] zasmucona, zszokowana i wściekła. Koniec końców, [Lars] nadal jest jednak moim przyjacielem" - zakończyła Dunst.

Głównymi bohaterkami "Melancholii" są dwie siostry grane przez Kirsten Dunst i Charlotte Gainsbourg. Młodsza wychodzi właśnie za mąż, gdy okazuje się, że do Ziemi niebezpiecznie zbliża się inna planeta, grożąc końcem świata. Przyszłego męża gra Alexander Skarsgard, jego świadka - Stellan Skarsgard (faktycznie ojciec Alexandra), a John Hurt wciela się w ojca sióstr. W filmie pojawiają się także Charlotte Rampling, Kiefer Shuterland oraz Udo Kier.


Zastanawiasz się, jak spędzić wieczór? A może warto obejrzeć film? Sprawdź nasz repertuar kin!

WENN
Dowiedz się więcej na temat: Melancholia | Kirsten Dunst | Lars von Trier | Melancholia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy