Reklama

Kiedyś stworzył Batmana. Dlaczego superbohaterowie już go nie interesują?

Filmy Tima Burtona od zawsze łączyły w sobie groteskowość z zamiłowaniem do grozy. Jego bohaterowie żyją zwykle na granicy rzeczywistości i fikcji, świata żywych i umarłych. W obszernym wywiadzie dla Variety reżyser opowiedział o uczuciach towarzyszących mu przy powrocie na plan "Soku z żuka" oraz dlaczego nie byłby już zainteresowany kręceniem filmów o superbohaterach.

Dlaczego nie jest już zainteresowany kinem superbohaterskim?

W wywiadzie dla Variety twórca "Gnijącej Panny Młodej" i "Edwarda Nożycorękiego" przyznał, że nie byłby już zainteresowany tworzeniem kina superbohaterskiego. Przypomnijmy, że Burton zrealizował w swojej karierze dwa filmy o Batmanie z Michaelem Keatonem ("Batman" 1989, "Powrót Batmana" 1992) dla Warner Bros.

"W chwili obecnej bym się nie zgodził. [...] Patrzę na sprawę z różnych punktów widzenia, więc nigdy nie mówię 'nigdy', jednak w tym momencie nie jest to coś, czym byłbym zainteresowany".

Reżyser ma dystans do realizowanych współcześnie produkcjach o superbohaterach, ponieważ branża za bardzo skupia się na długoterminowej ciągłości i rozwijaniu filmowych wszechświatów

Reklama

"Miałem szczęście, ponieważ w tamtym czasie słowo 'franczyza' nie istniało" - tłumaczył Burton. "'Batman' wydawał się wtedy nieco eksperymentalny... Odbiegał od tego, jak może wyglądać produkcja o superbohaterach. [...] Musieliśmy po prostu skupić się na filmie i nie zastanawiać się nad rzeczami, które teraz zaczynają planować nawet przed jego zrobieniem".

Tim Burton o powrocie do świata "Soku z żuka"

Podczas rozmowy Burton opowiedział o pracy nad kontynuacją "Soku z żuka". Pierwsza część pojawiła się na wielkich ekranach w 1988 roku.

"Powrót do filmu teraz był miły, ponieważ Lydia była postacią, z którą zawsze czułem się mocno związany" - przyznał reżyser.

Motywacją do zrealizowania "Beetlejuice, Beetlejuice" była ciekawość dalszych losów bohaterów oraz sposób ich ewoluowania z czasem:

"Co dzieje się z ludźmi 35 lat później? Dokąd zmierzają? Jaka jest ich podróż? I co się stało z rodziną Deetzów? [...] To stało się punktem zaczepienia dla dalszych wydarzeń. Kiedy przechodzisz od bycia fajnym nastolatkiem do dorosłego, jaką podróż odbywasz? A do tego jeszcze spotkanie z tymi wszystkimi ludźmi, z którymi uwielbiam pracować - Michaelem Keatonem, Catherine O'Harą i Winoną Ryder - to było po prostu bardzo dziwne, ale piękne".

Michael Keaton w jednej z rozmów podkreślał, że "Sok z żuka" nigdy by nie powstał, gdyby Tim Burton nie był szalonym wizjonerem, zainteresowanym jednocześnie światem żywych i umarłych.

"To nie był łatwy pomysł do przekazania, ale jego pasja i wytrwałość były jasne. Ten proces twórczy, kierowany wizją Tima, był jednym z najbardziej zabawnych i satysfakcjonujących doświadczeń, jakie kiedykolwiek miałem. Jest wizjonerem, który widzi świat w sposób trudny do wyjaśnienia, ale zarazem genialny, gdy już to wszystko się łączy". 

"Beetlejuice, Beetlejuice": O czym opowie i kiedy premiera?

Po nieoczekiwanej tragedii rodzinnej trzy pokolenia Deetzów wracają do domu w Winter River. Lydię wciąż prześladuje wspomnienie Beetlejuice'a. Teraz jej życie staje na głowie, kiedy jej buntownicza nastoletnia córka, Astrid, znajduje tajemniczą makietę miasteczka na strychu. Tym samym przypadkiem zostaje otwarty portal prowadzący w zaświaty. W obu światach w powietrzu wiszą kłopoty, tak więc kwestią czasu jest, kiedy ktoś trzykrotnie wypowie imię Beetlejuice'a, a podstępny demon wróci, żeby wywołać chaos taki, jaki tylko on potrafi - dowiadujemy się z oficjalnego opisu produkcji "Beetlejuice Beetlejuice".

Film trafi do kin już 6 września!

Zobacz też: Jak dobrze znasz serię "Obcy"? Bardzo trudny quiz tylko dla największych fanów

IAR/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Tim Burton | Beetlejuice Beetlejuice
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy