Reklama

Kevin Bacon: Kultowe role i ta sama żona od 35 lat

Starsza publiczność zna go za sprawą ról w takich kultowych dziś filmach, jak "Footloose", "Ludzie honoru", "Apollo 13", "Uśpieni", "Dzikie żądze" czy "Rzeka tajemnic", z kolei młodsza rozpoznaje dzięki występom w telewizyjnych produkcjach oraz... udzielaniu się na TikToku. W sobotę 65. urodziny obchodzi jeden z najwierniejszych mężów w Hollywood - Kevin Bacon.

Starsza publiczność zna go za sprawą ról w takich kultowych dziś filmach, jak "Footloose", "Ludzie honoru", "Apollo 13", "Uśpieni", "Dzikie żądze" czy "Rzeka tajemnic", z kolei młodsza rozpoznaje dzięki występom w telewizyjnych produkcjach oraz... udzielaniu się na TikToku. W sobotę 65. urodziny obchodzi jeden z najwierniejszych mężów w Hollywood - Kevin Bacon.
Kevin Bacon /Todd Williamson/NBC/NBCU Photo Bank /Getty Images

Kevin Bacon pochodzi z wielodzietnej rodziny. Jest najmłodszym spośród sześciorga dzieci. Już jako nastolatek wiedział, że aktorstwo to jego przyszły zawód. "Kiedy zaczynałem, marzyło mi się, że w tej pracy będę w stanie wcielać się w różnorodnych bohaterów. Czuję ogromną wdzięczność, bo udało się zrealizować ten plan. Na przestrzeni kariery miałem okazję postawić się na miejscu wielu fascynujących ludzi" - wspominał po latach.

"Zanim dowiedziałem się, czym jest aktorstwo, wiedziałem, że chcę być aktorem. Wchodziłem do pokoju i miałem intensywne pragnienie, by ludzie na mnie patrzyli. Chciałem być w centrum uwagi. Niektórzy aktorzy twierdzą, że to nie jest część ich DNA, ale to bzdura" - zapewniał.

Reklama

W 1975 roku Bacon przyjechał do Nowego Jorku z oddalonej o dwie godziny drogi Filadelfii i zaczął rozwijać umiejętności w usytuowanej na Broadwayu szkole teatralnej na Circle in The Square. Niedługo potem przyszły pierwsze, drobne role w filmach. Debiutował w wieku 20 lat niewielką rolą w filmie "Zwierzyniec". Następnie pojawił się m.in. w "Menażerii" (1978) czy "Piątku trzynastego" (1980). Jednocześnie grał w teatrze. Za rolę w sztuce "Forty Deuce" zdobył ważną branżową nagrodę - Obie, z kolei w "The Slab Boys" wystąpił na Broadwayu obok, wówczas nieznanych, Seana Penna i Vala Kilmera.

Kevin Bacon: Najsłynniejsze role

W 1982 roku zagrał w filmie "Diner", w którym pokazał swoje umiejętności. Przełom w jego karierze nastąpił jednak dwa lata później. Wówczas publiczność zobaczyła go w głównej roli w filmie muzycznym "Footloose", opowiadającej o chłopaku z wielkiego miasta, który trafia na prowincję, gdzie śpiew i taniec są zakazane, więc się buntuje. Ta rola przyniosła Baconowi sławę i dziką popularność.  

"Są aktorzy, których nazwisko natychmiast wywołuje konkretne skojarzenie. John Travolta? 'Gorączka sobotniej nocy'. Patrick Swayze? 'Uwierz w ducha' lub 'Wirujący seks'. Kevin Bacon? Oczywiście 'Footloose'. Rola Rena McCormicka stała się dla filadelfijczyka przełomem w karierze; z dobrze rokującego aktora Bacon stał się idolem nastolatek" - pisała Anna Tatarska dla Interii.

Niewiele brakowało, a Bacona nie zobaczylibyśmy w "Footloose". "Kobieta, która prowadziła studio, nie lubiła mnie, nie chciała mnie. Powiedziała wprost: on się nie nadaje. To gorsze niż powiedzieć komuś, że jest złym aktorem" - wspominał po latach. Walczył o rolę i ją zdobył. Ale sława, która nastąpiła, początkowo nie była dobra. "Byłem gwiazdą popu, nie czułem się z tym dobrze. Wszedłem w fazę sabotowania samego siebie, zastanawiałem się, gdzie jest moje miejsce w branży" - dodał.

Mimo kolejnych pierwszoplanowych ról w dobrze rokujących tytułach - jak "Żywe srebro" (1986), "Ona będzie miała dziecko" (1988) czy "Prawo i sprawiedliwość" (1989) - długo nie trafiał w równie wielki hit. Jego pozycja zaczęła słabnąc, na domiar złego zmarła jego mama. Ta strata na dłuższy czas położyła się cieniem na dyspozycji aktora.

Kolejna dekada to mocny początek w doborowo obsadzonych "JFK" Olivera Stone’a (1991) i "Ludziach honoru" Rona Reinera. Następnie wystąpił u boku swojej idolki Meryl Streep w "Dzikiej rzece" (1994). Rola niebezpiecznego przestępcy Wade'a przyniosła mu pierwszą - i na wiele lat jedyną - nominację do Złotego Globu. Do końca dekady zagrał jeszcze u Rona Howarda w "Apollo 13" (1995), w "Uśpionych" (1996) Barry'ego Levinsona i w kiczowatych, ale dziś kultowych "Dzikich żądzach" (1998).

W połowie lat 90. zadebiutował też jako reżyser. W obu jego filmach - "Pożegnaniu z Chase" (1996) i późniejszym "Loverboy" (2005) - wystąpiła jego żona. Lata dziewięćdziesiąte w jego dorobku zamknął horror "Opętanie" (1999). To jeden z wielu filmów reprezentujących ten gatunek w jego dorobku, obok m.in. "Piątku trzynastego" (1980), "Morderczego demona" (1983), "Linii życia" i "Wstrząsów" z 1990 roku, "Człowieka widmo" (2000) i "Duchów kanionu" (2016). Dwadzieścia lat po premierze "Opętania" Bacon ponownie wszedł na plan z reżyserem Davidem Koeppem, prywatnie dobrym kolegą. Powstał trzymający w napięciu "Powinniście odejść" (2020). Z kolei w tym roku Bacon pojawi się w "MaXXXine" Ti Westa, trzeciej części głośnej serii z Mią Goth w roli tytułowej.

Kevin Bacon: "Drugie życie" dzięki telewizji

Bacon długo był zdeklarowanym przeciwnikiem telewizji. Zarzekał się, że nigdy nie wystąpi w serialu, w jednym z wywiadów żartował nawet, że gdyby jego agent zaproponował mu rolę w serialu, zwolniłby go bez wahania. 

Ale w 2005 roku jego żona przyjęła główną rolę w "Podkomisarz Brendzie Jackson". Serial zyskał wielką popularność, przynosząc Sedgwick liczne nagrody i nominacje. Bacon miał szansę obserwować, jak bardzo zmieniły się serialowe standardy, ile frajdy i artystycznych wyzwań ma na planie jego partnerka.

"Wcześniej moi menedżerowie wiedzieli, żeby nigdy nie wspominać o serialu telewizyjnym" - przyznawał Bacon. "Uznałbym to za wotum nieufności wobec mojej kariery, że zostanę wysłany na 'telewizyjny cmentarz'. Jednak w pewnym momencie spojrzałem na seriale i zdałem sobie sprawę, że scenarzyści poszli do telewizji, ponieważ zostali oszukani przez filmy. To był dla mnie trudny moment. To znaczy, moja ręka się trzęsła. Potem wysłali mi trzy skrypty i były to trzy najlepsze skrypty, które widziałem od lat" - opowiadał.

W 2009 swój jedyny jak dotąd Złoty Glob zdobył właśnie za film telewizyjny, wyprodukowaną przez HBO "Podróż powrotną". W kolejnych latach krytyków zachwycały kolejne kreacje w produkcjach na mały ekran, jak tytułowa postać w komedii "I Love Dick", główna rola agenta FBI Ryana Hardy'ego w serialu "The Following" czy kreacja skorumpowanego, ale bardzo szanowanego agenta FBI, Jackie'ego Rohra w "Mieście na wzgórzu".

Bacon jest bardzo charyzmatycznym człowiekiem, dlatego też nie mógł pozostać tylko przy aktorstwie. W 1994 roku, wraz ze swoim bratem Michaelem założył zespół muzyczny "The Bacon Brothers". W tej chwili grupa ta ma spore powodzenie w USA.

W Polsce mało kto wie, że w czasie pandemii aktor został też gwiazdą TikToka. "No cóż, czasami budzę się i mam po prostu ochotę zrobić coś fajnego. Przez lata kręciłem śmieszne filmiki i tym podobne, ale przed erą mediów społecznościowych dzieliłem się z nimi tylko ze znajomymi czy żoną. Teraz istnieje platforma, zapewniająca wielki zasięg i ja z niej korzystam" - twierdzi gwiazdor.

Kevin Bacon i Kyra Sedgwick: Jedno z najbardziej udanych gwiazdorskich małżeństw

Kevin Bacon jest także szczęśliwym mężem i ojcem. 3 września 1988 roku wziął ślub z aktorką Kyrą Sedgwick, z którą ma dwoje dzieci: syna Travisa i córkę Susie Ruth.

Gwiazdorska para konsekwentnie unika skandali, ciesząc się opinią jednego z najdłuższych i najbardziej udanych związków w Hollywood. Według aktora sekret udanego małżeństwa tkwi w nieustannej pracy nad sobą. I w wysiłku wkładanym w to, żeby utrzymać w związku "świeżość" mimo upływu lat. "Kiedy spędzasz z kimś czas od rana do wieczora, łatwo wpaść w pułapkę rutyny. Uwielbiam Kyrę za to, że jest dla mnie stałym źródłem rozrywki. Zawsze ma coś ciekawego do powiedzenia, zawsze ma w zanadrzu zabawną historię albo interesujące spostrzeżenie" - pochwalił małżonkę gwiazdor "Apollo 13". We wrześniu para obchodzić będzie 35. rocznicę ślubu!

Kevin Bacon stracił 100 milionów dolarów

Bacon i Sedgwick są jednymi z wielu gwiazd, które zostały przed laty oszukane przez finansistę Bernarda Madoffa. Dopiero niedawno aktor po raz pierwszy opowiedział nieco szerzej o dramacie, którego wtedy doświadczyli. Gwiazdor "Footloose" przyznał, że w piramidzie finansowej stracił z żoną większość majątku.

"Większość naszych pieniędzy ulokowaliśmy w funduszu Madoffa. Dostaliśmy lekcję od życia. Jeśli coś jest zbyt piękne, aby było prawdziwe, to takie właśnie jest" - przyznał Kevin Bacon w rozmowie z autorami podcastu Smartless. Aktor nie ujawnił, ile dokładnie pieniędzy stracili w piramidzie finansowej Madoffa, jednak media spekulują, że może chodzić nawet o 100 milionów dolarów.

Aktor przyznał też, że gdy pod koniec 2008 roku oszustwa finansisty wyszły na jaw, on i jego żona nie załamali się. "Kiedy coś takiego się dzieje, patrzycie na siebie i mówicie: 'Cóż, jest beznadziejnie, ale teraz zakasamy rękawy i bierzemy się do pracy'. Zaszliśmy tak daleko, nasze dzieci są zdrowe, my jesteśmy zdrowi. Spójrzmy na to, co jest dobre. Nadal możemy oboje pracować. Na pewno jesteś wkurzony, ale było wielu ludzi w znacznie gorszej sytuacji niż my. Chodzi o seniorów, których fundusze emerytalne przepadły" - powiedział Bacon.

W tej samej rozmowie Bacon przyznał, że jemu i jego żonie udało się odzyskać "część pieniędzy", ale nie była to kwota "zbliżona do tego, co zainwestowali".

Kevin Bacon: Jego córka też jest aktorką

W ślady Kevina i Kyry poszła ich córka. Sosie Bacon była gwiazdą niespodziewanego hitu zeszłego roku - horroru "Uśmiechnij się". "Jest [w tym filmie] fantastyczna" - mówił dumny ojciec w rozmowie z portalem Hollywood Reporter. - "Nie wiedzieliśmy, że jest zainteresowana jakąkolwiek karierą aktorską. Kiedy jednak zdecydowała, że to jest to, co chce robić w życiu, zrezygnowała z college'u, przeprowadziła się do Los Angeles i zaczęła robić to, co należy".

"Wiedząc, jak ciężko pracowała [przy tym filmie] i mając świadomość tego, jak dobrą jest aktorką, kiedy obejrzałem 'Uśmiechnij się', byłem jednak zaskoczony. Nie tylko tym, jak wspaniała była, lecz także dlatego, że [zobaczyłem], jak bardzo wymagająca była jej rola. To rodzaj występu, w którym nie ma miejsca na chwilę oddechu. Zazwyczaj, gdy zaczyna się [film], twój bohater jest przez pierwsze 15-20 minut całkiem szczęśliwy, dopiero później wszystko robi się okropne. W tym przypadku poziom stresu jest jednak szalony. Jestem z niej bardzo dumny" - podkreślił gwiazdor.

"Horrory to już rodzaj tradycji w naszej rodzinie" - zakończył Bacon.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kevin Bacon
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy