Reklama

Kate Winslet: Starzejąc się z wdziękiem

Na ekranach kin zachwyca aktorskim kunsztem, na czerwonych dywanach zaś olśniewa dopracowanymi stylizacjami i młodym wyglądem. Kate Winslet przyznaje tymczasem, że stara się patrzeć w lustro coraz mniej, a obsesyjne dbanie o urodę nie należy już do jej priorytetów.

Na ekranach kin zachwyca aktorskim kunsztem, na czerwonych dywanach zaś olśniewa dopracowanymi stylizacjami i młodym wyglądem. Kate Winslet przyznaje tymczasem, że stara się patrzeć w lustro coraz mniej, a obsesyjne dbanie o urodę nie należy już do jej priorytetów.
Kate Winslet na premierze filmu "Na karuzeli życia" /AFP

W czasie wieloletniej i pełnej sukcesów kariery aktorskiej oraz 10-letniego stażu w roli ambasadorki luksusowej marki kosmetycznej, zdobywczyni Oscara Kate Winslet nauczyła się sporo o pięknie i nieskazitelnym wyglądzie. Ale nie znaczy to bynajmniej, że spędza życie w fotelu kosmetyczki i fryzjera. Z biegiem lat gwiazda zmieniła bowiem nastawienie do kwestii związanych z urodą i znacznie mniej uwagi poświęca wizualnej perfekcji. "Mam teraz po prostu ważniejsze rzeczy na głowie niż wygląd" - przyznaje.

Gwiazda w rozmowie z magazynem "Vogue" opowiada, że nauczyła się starzeć z wdziękiem, a od zabiegów upiększających znacznie wyżej ceni wypoczynek i dbanie o zdrowie - nie tylko zresztą własne, ale i najbliższych. "Prawdę mówiąc, staram się patrzeć w lustro coraz mniej. Gdy byłam dwudziestolatką, myślałam o moim wyglądzie częściej niż teraz, z tego prostego powodu, że starzejąc się, mam ważniejsze rzeczy, które mnie niepokoją. Czuję się najpiękniejsza, gdy wiem, że jestem dobrą mamą. A jeśli najpierw zaopiekuję się sobą, będę lepiej dbać o swoją rodzinę. I to jest coś, czego nauczyłam się wraz z wiekiem" - zdradza Winslet.

Reklama

Aktorka przyznaje, że im jest starsza, tym mocniej zauważa, jak istotny wpływ na urodę ma pozostawanie w dobrym zdrowiu. Jej sekretem jest nawadnianie organizmu. "Jeśli jestem zbyt zmęczona lub zestresowana, żadna ilość makijażu tego nie ukryje. Gdy mam pojawić się na czerwonym dywanie, staram się o siebie zadbać już kilka dni wcześniej. Nie jest to nic nadzwyczajnego, ale mam 42 lata, więc nie mogę iść na żywioł, jak dawniej. Najważniejsze jest dla mnie wypijanie dużej ilości wody. Przed ważną okazją staram się też trzymać z daleka od soli i alkoholu oraz wypić kilka zielonych koktajli" - wyjaśnia.

Jako jedna z najbardziej uznanych i rozchwytywanych gwiazd na świecie, regularnie pojawia się na czerwonym dywanie, na którym zawsze zachwyca. Kate Winslet zdaje się jednak mieć zdrowy dystans do hollywoodzkiego blichtru i panującej obsesji posiadania nieskazitelnego wyglądu. Warto wziąć przykład z gwiazdy i od upiększania urody wyżej cenić dbanie o zdrowie.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy