Kate Beckinsale: Najseksowniejsza Brytyjka w Hollywood? Ma ciało nastolatki
Widzowie znają ją z takich produkcji, jak "W matni", "Pearl Harbor", "Przyjaźń czy kochanie?", ale przede wszystkim z roli Selene w serii filmów akcji "Underworld". Kate Beckinsale to najseksowniejsza Brytyjka w Hollywood, która może się pochwalić - mimo 50 lat - ciałem nastolatki.
Kate Beckinsale urodziła się w 1973 roku w Londynie. Wychowała się w rodzinie o aktorskich tradycjach. Jej matka, Judy Loe, występowała w brytyjskich produkcjach i była prezenterką BBC. Ojciec, Richard Beckinsale, również był aktorem, który swoją popularność zawdzięczał przede wszystkim telewizyjnym komediom z lat 70. (m.in. "Rising Damp", "Porridge" i "The Lovers"). Zmarł tragicznie w 1979 roku na zawał serca, mając zaledwie 32 lata.
Dzieciństwo i okres dojrzewania Kate nie były łatwe. Po śmierci ojca nie mogła poradzić sobie z nową życiową sytuacją (m.in. ponownym małżeństwem matki), w efekcie miała problemy z anoreksją. Uczęszczała wówczas do prywatnej szkoły Godolphin and Latymer w Londynie. Jako uczennica dwukrotnie (raz za opowiadania, raz za wiersze) wygrała konkurs literacki dla młodych twórców, organizowany przez sieć księgarni i sklepów papierniczych - W.H.Smith. Po ukończeniu szkoły dostała się na wydział literatury francuskiej i rosyjskiej na Oxfordzie.
Równocześnie stawiała swoje pierwsze kroki przed kamerą. Jej telewizyjnym debiutem była rola w filmie o drugiej wojnie światowej zatytułowanym "Pod wiatr" (1991). Obraz był kręcony w Luksemburgu. W następnym roku wystąpiła w kolejnej produkcji telewizyjnej "Rachel's Dream".
Będąc na pierwszym roku studiów, otrzymała również rolę w adaptacji szekspirowskiej komedii "Wiele hałasu o nic" (1993). Partnerowała takim gwiazdom jak Emma Thompson, Michael Keaton i Keanu Reeves, a jej kreacja została bardzo dobrze przyjęta przez krytykę. W czasie studiów wystąpiła jeszcze w rozgrywającym się w średniowiecznych realiach "Księciu Jutlandii" (1993) Gabriela Axela oraz w już jak najbardziej współczesnym filmie "Uncovered" (1994) Jima McBride'a.
Pod koniec lat 90. przeprowadziła się z rodzinnej Anglii do Stanów Zjednoczonych, by spełnić swój amerykański sen. Jej ówczesny partner, Michael Sheen otrzymał właśnie rolę w wystawianym na Broadwayu spektaklu "Amadeus", ona zaś miała wkrótce rozpocząć zdjęcia do dramatu kostiumowego "The Golden Bowl" w reżyserii Jamesa Ivory’ego. Zaledwie kilka miesięcy wcześniej na świat przyszła ich córka Lily, co utrudniało parze podjęcie decyzji o przeprowadzce na inny kontynent. "Tak naprawdę nie chciałam się przenosić. Dopiero co urodziłam dziecko i miałam mnóstwo obaw. Myślałam sobie: ‘Czy to jest dobry pomysł? Przecież nikogo tam nie znam’" - wspominała aktorka goszcząc w podcaście "Armchair Expert".
Związek Beckinsale i Sheena rozpadł się w 2003 roku. Gwiazda zapewniła jednak, że z byłym partnerem nadal utrzymuje przyjacielskie relacje, gdyż traktuje go jak "najbliższą rodzinę". "Znam go odkąd skończyłam 21 lat. Bardzo go kocham. Kiedy masz z kimś dzieci, starasz się pozostać w dobrych stosunkach po rozstaniu i pamiętać o dobrych chwilach. Gdy związek się kończy, 90 proc. rzeczy, które wkurzały cię w tej osobie, przestają być uciążliwe i przestają mieć znaczenie, bo nie musisz ich już znosić. Nie martwisz się tym, bo nie ma to na ciebie bezpośredniego wpływu" - wyjaśniła aktorka. I dodała, że rozstanie pozwoliło jej skupić się na sobie i własnych potrzebach. "Myślę, że wiele kobiet zatraca siebie w relacjach romantycznych, przestaje dbać o to, na czym im zależy. Jako singielka nie musisz już zgadzać się na rzeczy, na które nie chcesz się zgadzać. To niesamowite uczucie. Polecam" - stwierdziła Beckinsale.
W 2001 roku pojawiła się w superprodukcji Michaela Baya - "Pearl Harbor", gdzie zagrała - u boku Bena Afflecka i Josha Hartnetta - amerykańską pielęgniarkę wplątaną w trójkąt miłosny.
Aktorka wspomina, że gdy pracowała z reżyserem Michaelem Bayem przy tej superprodukcji, to czuła, że w jego oczach nie jest wystarczająco atrakcyjną kobietą. "Był zaniepokojony tym, że nie byłam blondynką, a moje piersi nie były większe od mojej głowy" - opowiadała Kate Beckinsale
Udział w superprodukcji z budżetem sięgającym 140 mln dolarów był dla początkującej aktorki dużym przeżyciem.
"Nigdy nie widziałam filmu o takiej skali i nie byłam na to przygotowana. Działały jednocześnie cztery ekipy filmowe, mieliśmy przygotowane diety i programy ćwiczeń, które dawały w kość. Nie potrafiłam zrozumieć dlaczego ktoś, kto gra pielęgniarkę w latach 40. ma trenować tak intensywnie" - relacjonowała.
Choć "Pearl Harbor" przyciągnął ogromną publikę do kin i zarobił 450 mln dolarów to krytycy nie zostawili na filmie Baya suchej nitki.
Jednak dopiero kolejny rok okazał się przełomowy dla Kate - zarówno pod względem zawodowym, jak i prywatnym. Dzięki roli wampirzycy Selene w głośnej produkcji z gatunku fantasy "Underworld" nie tylko osiągnęła status prawdziwej gwiazdy i wysokie miejsce w rankingach najseksowniejszych kobiet świata, ale też poznała swojego przyszłego męża, reżysera filmu Lena Wisemana.
Ten związek też jednak nie przetrwał - w 2015 roku para ogłosiła separację, a rok później Wiseman wniósł pozew o rozwód. Choć oficjalną przyczyną rozstania miały być "różnice nie do pogodzenia", media donosiły wówczas, że prawdziwym powodem był romans filmowca ze znacznie młodszą od niego modelką. Rozwód pary został sfinalizowany w 2019 roku. Od tego czasu Beckinsale spotykała się m.in. z raperem Machine Gun Kellym, komikiem Petem Davidsonem i kanadyjskim muzykiem Goody Grace’em. "Chyba nie mam określonego typu mężczyzny. W młodości marzyłam o związaniu się z miłym lekarzem, jednak mocno skręciłam w stronę komików... Cóż, ja po prostu uwielbiam się śmiać" - skwitowała aktorka.
Kolejną po "Underworld" rolę zagrała u samego Martina Scorsese w głośnym "Aviatorze" (2004). Wcieliła się w słynną Avę Gardner, a na potrzeby tej roli przytyła jedenaście kilogramów. W tym samym roku wystąpiła również w czesko-amerykańskim horrorze "Van Helsing", gdzie, dla odmiany, zagrała łowczynię wampirów. Obraz umocnił jej pozycję jednej z najpopularniejszych aktorek Hollywood.
Po nieco bezbarwnych kreacjach w kolejnych latach, uzupełnionych występem w kolejnych kontynuacjach "Underworld": "Evolution" (2006) i "Buncie Lykanów" (2009), mogliśmy ją oglądać w gwiazdorsko obsadzonych komediach: "Klik: I robisz, co chcesz" (2006) oraz "Wszyscy mają się dobrze" (2010).
W 2012 roku do kin weszły natomiast aż trzy jej produkcje. Co ciekawe wszystkie były filmami akcji. U boku Marka Wahlberga wystąpiła w "Kontrabandzie" Baltasara Kormákura. W remake'u "Pamięci absolutnej" Lena Wisemana zagrała żonę głównego bohatera (Colin Farrell) - Lori, w którą w oryginale wcielała się sama Sharon Stone. "Tak bardzo lubię, kiedy grasz w moich filmach. Uwielbiam z tobą pracować. Może zgodzisz się zagrać prostytutkę o trzech piersiach?" - Beckinsale opowiadała "New York Timesowi", jak mąż zachęcił ją do występu w filmie.
Po raz kolejny zagrała także w Selene w czwartej już odsłonie "Underworld" o podtytule "Przebudzenie".
W ciągu ostatnich kilku lat oglądaliśmy ją w dramacie sądowym "Niesłusznie oskarżona" (2013), thrillerze "Obłąkani" (2014) oraz komedii "Czego dusza zapragnie" (2015). Pomimo uznanych twórców za kamerą i gwiazd w obsadzie, żadna z tych produkcji nie odniosła jednak spodziewanego sukcesu. Spośród ról Beksinsale w tamtym okresie nieco głośniej było jedynie o "Twarzy anioła" (2014) Michaela Winterbottoma - sensacyjnej historii brutalnego morderstwa młodej studentki pokazanej z perspektywy dziennikarskiego śledztwa.
W 2016 roku oglądaliśmy ją w piątej już odsłonie "Underworld". W "Wojnach krwi" jej bohaterka starała się zakończyć trwającą od wieków walkę między klanem Lykanów a frakcją wampirów, która ją zdradziła. Wystąpiła wówczas także w horrorze "Dom grozy" D.J. Caruso.
Jednak najgłośniejszą jej kreacją w tamtym czasie była rola lady Susan Vernon w kostiumowej komedii "Przyjaźń czy kochanie?". Za rolę wdowy, która jedzie do szwagra i szwagierki, by uniknąć plotek o swoim niemoralnym prowadzeniu się, była nominowana do nagród Critics Choice i Gotham.
W 2017 roku można było zobaczyć piękną Brytyjkę w dramacie "The Only Living Boy in New York" Marca Webba. Mimo gwiazd w obsadzie (Jeff Bridges, Pierce Brosnan, Cynthia Nixon) film poniósł artystyczną i komercyjną porażkę.
Z kolei w 2019 roku Beckinsale pojawiła się w tytułowej roli w serialu ITV "Wdowa", opowiadającym o kobiecie, która w wiadomościach telewizyjnych widzi swojego - jak myślała - nieżyjącego męża. Od tego momentu gotowa jest na wszystko, by poznać prawdę.
Mimo sławy i urody, brytyjskiej aktorce brakuje... wykształcenia.
Przez lata sądzono, że aktorka porzuciła Oxford w 1994 roku, ponieważ nie była w stanie pogodzić kariery aktorskiej ze studiami. Już podczas studiów Kate Beckinsale zagrała w filmowej ekranizacji komedii Szekspira "Wiele hałasu o nic". Serwis "Daily Mail" poinformował jednak, że powody tej decyzji były zupełnie inne.
"Doszłam do ściany. Nie cieszyłem się wystarczająco ani studiami, ani aktorstwem. To była za duża presja" - wyznała po latach Beckinsale.
Jednak był jeszcze inny powód jej odejścia z Oxfordu. Choć aktorka nie prowadziła podczas studiów burzliwego życia towarzyskiego, wiedziała, że na imprezach narkotyki i alkohol to była norma. W 1992 roku w tragicznych okolicznościach zginął jeden z jej najbliższych przyjaciół, 21-letni muzyk Henry Skelton. Mężczyzna wyskoczył z okna po zażyciu LSD.
"Moi przyjaciele imprezowali, ale ja nie. Po tym wypadku wszystkie osoby należące do tego towarzystwa zostały relegowane z uczelni. Kiedy chciałam wrócić, na uczelni nie było już nikogo z moich znajomych. To był powód, dla którego nie wróciłam" - przyznała aktorka.