Reklama

Katarzyna Herman: Między słowami

"W filmach grywa matki, (byłe) żony, prawie nigdy kochanki. Kobiety silne, zawsze wystawiane na próbę i z zapamiętaniem oddające się walce z własnymi emocjami" - pisała o niej w Interii Anna Bielak. W piątek aktorka Katarzyna Herman obchodzi 50. urodziny.

"W filmach grywa matki, (byłe) żony, prawie nigdy kochanki. Kobiety silne, zawsze wystawiane na próbę i z zapamiętaniem oddające się walce z własnymi emocjami" - pisała o niej w Interii Anna Bielak. W piątek aktorka Katarzyna Herman obchodzi 50. urodziny.
Katarzyna Herman w latach 90. XX wieku /Michał Sadowski /Agencja FORUM

Aktorską karierę rozpoczęła od występów w telewizyjnych produkcjach. W serialach "Ekipa", "Magda M." czy "Odwróceni" wcielała się w postaci zdecydowanych, silnych kobiet. Ma też za sobą ekranowe małżeństwo. W "Kryminalnych" poślubiła bohatera granego przez Marka Włodarczyka.

Katarzyna Herman: Bez łez

- Lubię postaci, które mają w sobie trochę poczucia humoru. Męczą mnie bardzo role płaczliwych, wręcz szlochających, porzuconych i bezradnych żon. Wcielając się w taką bohaterkę, aktor ma dość ograniczone środki wyrazu. A nas w szkole uczono, żeby to nie aktor, ale widz płakał - Herman mówiła w rozmowie z Interią. Na kinowym ekranie takie role stworzyła m. in. we "Wszystko, co kocham" Jacka Borcucha czy "Janosiku. Historii prawdziwej" w reżyserii Agnieszki Holland.

Reklama

W debiucie Tomasza Wasilewskiego "W sypialni" (2012) Herman zagrała pierwszą w karierze główną rolę kinową. Jej 40-letnia bohaterka, chcąc ukryć się przed rodziną, wyjeżdża do Warszawy. Nie mając środków do życia, umawia się przez Internet z przypadkowymi mężczyznami. Podczas spotkań usypia niedoszłych kochanków proszkami nasennymi i spędza całe noce w ich mieszkaniach.

- "W sypialni" jest filmem jednej roli i należy od początku do końca do Katarzyny Herman. Aktorce w tej psycho-monodramowej konwencji udało się stworzyć najciekawszą kreację w dotychczasowej karierze, co zauważyli już jurorzy koszalińskiego festiwalu Młodzi i Film, przyznając Herman nagrodę Małego Jantara - pisał recenzent Interii.

Czytaj też! Katarzyna Herman: Mniej poetycko, bardziej dosłownie!

- Wydaje mi się, że ciało potrafi wyrazić wszystko. Nie tylko na scenie, ale i w życiu komunikujemy się zresztą między słowami. Słowa rzucane zbyt szybko, nieprzemyślane - służą raczej do "nie-porozumiewania się". Czym innym są słowa pisane - do nich mam bardzo duży szacunek. Wolę jednak grać postaci, które nie są przegadane - aktorka mówiła w rozmowie z Interią.

Katarzyna Herman: Zaczęło się od baletu

W filmie "Oszukane" Katarzyna Herman wcieliła się w cenioną balerinę. Nie wszyscy wiedzą, ale aktorka w czasach szkolnych uczęszczała do szkoły baletowej.

- W czasach, gdy nie było "Top Model", dziewczynki chciały być baletnicami albo aktorkami - dla mnie sprawa była jasna (...) Byłam wysoka, rodzice obcięli mi włosy na krótko, więc bałam się nawet, że będę zmuszona grywać męskie partie! Wkrótce wybuchł jednak stan wojenny i mama wypisała mnie ze szkoły. Nigdy już do niej nie wróciłam. Zdążyłam jednak otrzeć się o scenę i poczuć jej energię - Herman wspominała w rozmowie z Interią.

W towarzyszącej premierze filmu rozmowie z magazynem "Gala" aktorka zwierzyła się też z prywatnych kłamstewek. "Pierwsza spowiedź, mam dziewięć lat (...) i poczucie, że wypadnę słabo, bo mam słabe grzechy, nieefektowne jakieś. Więc zmyślam. Jak było piąte przykazanie - nie zabijaj - mówię: Zabiłam ptaszka na podwórku. Szóste - nie cudzołóż - Cudzołożyłam, ach, jak cudzołożyłam. (...) Przy dziewiątym - nie pożądaj żony - ksiądz wychylił się z konfesjonału. To mnie powstrzymało, ale i tak popłakałam się po tej spowiedzi gorąco" - wyznała jak na spowiedzi aktorka.

Katarzyna Herman: Na dużym i małym ekranie

- To nie jest łatwa rola - Katarzyna Herman mówiła po dołączeniu w 2015 roku do obsady serialu "Barwy szczęścia". - Kornelia zakochała się w dużo młodszym mężczyźnie, a takie związki są piętnowane - dodawała aktorka.

Ułatwieniem dla Herman był fakt, że jej ekranowym partnerem był Bartosz Gelner, z którym spotkała się już wcześniej przy okazji pracy nad "Płynącymi wieżowcami".

Telewizyjna publiczność mogła oglądać ją w roli producentki filmowej w serialu "Druga szansa". Aktorka znajduje się też w obsadzie 'Barw szczęścia" (gdzie gra Kornelię Wagner). W 2015 roku widzieliśmy ją a w trzech filmach: "Demonie" Marcina Wrony, "Córkach dancingu" Agnieszki Smoczyńskiej i "Paniach Dulskich" Filipa Bajona. 

Katarzyna Herman starannie dobiera role - często pojawia się w ambitnych telewizyjnych przedsięwzięciach, jak serialu HBO "Ślepnąć od świateł" czy produkcji Netfliksa "1983". Aktorka chętnie angażuje się także w filmy młodych twórców - oglądaliśmy ją w krótkometrażowym obrazie Agaty Trzebuchowskiej "Pustostan" czy "Reisefieber" Mateusza Bednarkiewicza. Nie unika jednak popularnych telewizyjnych produkcji. Telewizyjna widownia mogła zobaczyć ją m.in. w epizodycznej roli w "Ojcu Mateuszu", pojawiła się także w obsadzie serialu "Zakochani po uszy" czy sensacyjnej serii "Kod genetyczny".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Herman
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy