Reklama

Katarzyna Figura: Nowy Jork jak własna kieszeń

W warszawskim Kinie Iluzjon odbył się pokaz filmu "Szczęśliwego Nowego Jorku" w reżyserii Janusza Zaorskiego. Film co prawda miał swoją premierę już w 1997 roku, ale dziś zaprezentowano go w nowej odsłonie - po rekonstrukcji.

Sztab specjalistów TVP w zakresie digitalizacji i rekonstrukcji obrazu zadbał o to, aby nadać filmowi świeżości pod względem nie tylko wizualnym, ale również dźwiękowym.

- Jestem w tej samej sytuacji, co zgromadzeni tu goście i też jeszcze nie widziałem filmu w tej wersji. Z lekką obawą, ale też podekscytowaniem czekam na prezentację - przyznał Janusz Zaorski.

W Iluzjonie pojawiło się wielu gości, m.in. grająca jedną z głównych ról Katarzyna Figura, Monika Richardson czy Tomasz Raczek. Przed pokazem filmowym odbyła się krótka konferencja z udziałem reżysera, producentki oraz charakteryzatora, poprowadzona przez wyżej wymienionego Raczka.

- Znałam Nowy Jork już na długo przed kręceniem tego filmu. Dlatego podczas tych kilku dni pobytu w Stanach z ekipą, byłam pewnego rodzaju przewodnikiem dla np. Rafała Olbrychskiego. Wtedy mogłam śmiało powiedzieć, że znam Nowy Jork jak własną kieszeń - powiedziała Figura.

Reklama

- Dobrze pamiętam ten film. Gdy widziałam go po raz pierwszy, wydał mi się trochę okrutny. W niektórych kręgach powiedzielibyśmy nawet, że jest antypolski, ale na szczęście przez te lata nauczyliśmy się już mieć dystans do siebie i do tego, jak się prezentujemy - dodała Monika Richardson.

Po projekcji zorganizowano bankiet dla gości, na którym podano typowe emigracyjne przysmaki - kiełbasę, ogórki kiszone, smalec i czystą wódkę. To jawne nawiązanie do obejrzanego obrazu z pewnością rozweseliło przybyłych.

AKPA
Dowiedz się więcej na temat: Szczęśliwego Nowego Jorku
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy