Reklama

Kasia Smutniak u Tavianich i Morettiego

Widzowie we Włoszech zobaczą wkrótce Kasię Smutniak w dwóch filmach znakomitych reżyserów: braci Paolo i Vittorio Tavianich oraz Nanniego Morettiego. Prasa włoska z wielkim uznaniem pisze o aktorce, która jest porównywana nawet do Marleny Dietrich.

W filmie Tavianich "Wspaniały Boccaccio" na motywach dzieła "Dekameron" Kasia Smutniak zagrała młodą wdowę, która stara się powrócić do normalnego życia. Prasa zauważa, że rola ta w poruszający sposób dotyka własnych dramatycznych życiowych doświadczeń aktorki sprzed czterech lat.

Gra w filmie nestorów włoskiego kina była też dla niej szczególnie trudnym wyzwaniem ze względu na to, że była wtedy w siódmym miesiącu ciąży. Zdjęcia w Toskanii cały czas opóźniały się. "Brzuch mi rósł, a my staraliśmy się go ukryć średniowiecznymi strojami" - powiedziała aktorka w wywiadzie dla kobiecego magazynu dziennika "La Repubblica". Zażartowała, że zaczęła podejrzewać obu braci o to, że celowo przedłużają dni zdjęciowe. Zapewniła zarazem, że nastrój na planie był znakomity i że świetnie się bawiła, ponieważ wybitni filmowcy mają nieprawdopodobne poczucie humoru.

Reklama

Na łamach pisma podsumowano aktorski dorobek 35-letniej polskiej gwiazdy włoskiego kina: 20 filmów i sporo produkcji telewizyjnych, zaszczyt poprowadzenia inauguracji festiwalu w Wenecji i otrzymana w tym roku jedna z najważniejszych włoskich nagród filmowych Nastro d'Argento za główną rolę w filmie "Zapnijcie pasy" Ferzana Ozpetka.

Reżyser ten powiedział o aktorce, że jest osobą bardzo inteligentną i porównał ją do Marleny Dietrich podkreślając, że z diwą kina sprzed lat łączy ją także praktyczne podejście do życia i umiejętność zrobienia wszystkiego w domu.

"Kasia taka jest, zaprasza na kolację i ona, Polka przygotowuje danie marokańskie. Kiedy była modelką, o trzeciej w nocy stawała w kolejce po prawo pobytu, a ja jej mówiłem: 'zapłać komuś, żeby to za ciebie zrobił'"- opowiedział Ozpetek. Zauważył, że aktorka musi sama zajmować się wszystkim.

Aktorka pojawi się też w najnowszym przygotowywanym filmie Nanniego Morettiego "Mia madre". O oczekiwanym filmie nic nie chce powiedzieć, bo jak wyjaśniła: "Rządzi Moretti i nie chce, by o tym mówić". To już drugi po "Spokojnym chaosie" ( "Caos calmo") film jednego z jej ulubionych reżyserów, w którym będzie można ją zobaczyć.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Kasia Smutniak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy