Reklama

Jutro poznamy decyzję w sprawie gwiazdora. Co postanowi sąd?

W czerwcu 2024 roku aktor i piosenkarz Justin Timberlake został zatrzymany przez policję. Postawiono mu zarzut prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu. Do rozprawy ma dojść w piątek 13 września. Timberlake postanowił pójść na ugodę z wymiarem sprawiedliwości.

Podczas zatrzymania w czerwcu Timberlake utrzymywał, że wypił jedno martini. Policyjny raport mówił jednak, że gwiazdor był pod wyraźnym wpływem alkoholu. Miał problemy z mówieniem i utrzymaniem równowagi. Piosenkarz został aresztowany. 

Timberlake wyszedł na wolność bez konieczności płacenia kaucji. 13 września ma odbyć się ostatnia rozprawa w jego sprawie. Wiadomo, że gwiazdor doszedł do porozumienia z prokuraturą. Przyzna się do mniej poważnych zarzutów, natomiast te dotyczące kierowania pojazdów pod wpływem alkoholu zostaną wycofane. 

Reklama

Sprawa Justina Timberlake'a. Jakie konsekwencje poniesie gwiazdor?

Oznacza to, że piosenkarzowi nie grozi kara więzienia, nawet w zawieszeniu. Grzywna, którą będzie musiał zapłacić, nie przekroczy 500 dolarów. Oprócz tego Timberlake przez rok nie będzie mógł kierować pojazdami w stanie Nowy Jork. 

Początkowo groził mu nawet rok więzienia oraz 2,5 tysiąca dolarów grzywny. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Justin Timberlake
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama