Juliette Lewis: Była gwiazdą lat 90. Co się z nią dzieje?
W latach 90. świętowała sukces za sukcesem, ale później postawiła na muzykę i jej aktorska kariera mocno przystopowała. Nie zmienia to faktu, że 49-letnia Juliette Lewis wywalczyła sobie zasłużone miejsce w historii kina za sprawą ról w takich filmach, jak "Co gryzie Gilberta Grape'a?" czy "Urodzeni mordercy".
Wyrazista uroda Juliette Lewis i jej zamiłowanie do oryginalnych strojów czynią ją stałą bywalczynią plebiscytów na najgorzej ubraną gwiazdę. Niezaprzeczalny talent aktorski i umiejętność wcielania się w rozmaite postaci zagwarantowały jej w latach 90. status jednej z najlepszych aktorek w Hollywood. W oscarowych archiwach figuruje jako nominowana do Oscara za rolę w "Przylądku strachu". W księgach guru mody Richarda Blackwella jej nazwisko pojawia się natomiast przy haśle, które budzi trwogę: "najmniej twarzowa fryzura w historii Oscarów". Juliette przechodzi jednak obojętnie i obok pochwał pod swoim adresem, i krytycznych uwag. Robi swoje.
Juliette Lewis urodziła się 21 czerwca 1973 roku w Los Angeles. Jej ojciec - Geoffrey Lewis jest aktorem, natomiast matka - Glenis Beatley - projektantką. Mała Juliette od najmłodszych lat była zafascynowana aktorstwem. Po raz pierwszy wystąpiła przed kamerami jako dwunastolatka w serialu "The Facts of Life". Dwa lata później, za sprawą swojej prośby skierowanej do sądu, została legalnie wyzwolona spod opieki rodziców oraz zwolniona z ograniczenia dla dziecięcych aktorów, które nie pozwalało jej m.in. na pracowanie więcej niż pięć godzin dziennie. W wieku 15 lat, z pomocą indywidualnego nauczyciela, zdała egzamin odpowiadający końcowemu w szkole średniej.
W tym samym czasie dał też znać o sobie jej burzliwy charakter. Młodej aktorce zdarzyło się m.in. zostać aresztowaną za kierowanie samochodem bez prawa jazdy i przebywanie w dyskotece dla dorosłych. Wkrótce wytrwałość Lewis w dążeniu do celu została nagrodzona - zadebiutowała na dużym ekranie w filmie "Home Fires". Miała wówczas 14 lat.