Jonathan Majors: Aktor niewinny napaści? Są dowody i... nowe oskarżenia
Jonathan Majors jest niewinny, mamy na to dowody - zapewniła adwokatka hollywoodzkiego gwiazdora, który został w weekend aresztowany w związku z napaścią na znaną mu kobietę.
Do awantury między Jonathanem Majorsem i kobietą, której danej nie zostały podane do publicznej wiadomości, miało dojść w nocy z piątku na sobotę podczas powrotu taksówką do domu. Towarzyszka aktora miała zauważyć, że Majors SMS-uje z inną kobietą. Próbowała zerknąć na ekran jego telefonu, ale aktor wówczas się wściekł i ją zaatakował. Początkowo miał chwycić ją za rękę, a następnie za szyję.
"Wstępne śledztwo wykazało, że 33-letni mężczyzna wdał się w awanturę z 30-letnią kobietą. Ofiara poinformowała policję, że została napadnięta. Funkcjonariusze zatrzymali 33-latka, który nie stawiał oporu. Ofiara doznała niewielkich obrażeń głowy oraz szyi i została przewieziona do lokalnego szpitala w stabilnym stanie" - głosi oświadczenie władz.
Prokuratora oskarżyła aktora o napaść, znęcanie się i nękanie. Majors miałby stanąć przed sądem w maju.
Zaraz po zdarzeniu rzecznik aktora zaprzeczył wspomnianym zarzutom. "Nie zrobił nic złego. Nie możemy się doczekać wyjaśnienia tej sprawy i oczyszczenia jego dobrego imienia" - przekazano redakcji portalu Deadline.
"Jonathan Majors jest całkowicie niewinny i możemy to udowodnić" - powiedziała Priya Chaudhry w oświadczeniu dla Deadline. "Zbieramy dowody, aby przedstawić je prokuratorowi okręgowemu, oczekując, że wszystkie zarzuty zostaną wkrótce wycofane" - dodała adwokatka aktora.
Na korzyść 33-latka ma przemawiać nagranie z samochodu, zeznanie kierowcy i świadków, a także dwa pisemne oświadczenia biorącej udział w zdarzeniu kobiety, odwołujące poprzednie oskarżenia.