John Hurt ma raka trzustki
U brytyjskiego aktora Johna Hurta zdiagnozowano raka trzustki.
75-letni aktor przechodzi właśnie terapię, jednak nie traci zapału do pracy. "Kontynuuję koncentrowanie się na zawodowych zobowiązaniach, wkrótce będę nagrywał sztukę 'Jeffrey Bernard Is Unwell' dla BBC Radio 4" - napisał Hurt dodając, że pozostaje "optymistą".
Informacja o chorobie aktora poprzedziło nadanie mu przez królową Elżbietę II tytułu szlacheckiego.
Jedną z najważniejszych ról w filmografii Johna Hurta jest występ w opartym na faktach "Człowieku słoniu" (1980) Davida Lyncha, który przyniósł aktorowi nominację do Oscara. Mimo iż musiał uznać wyższość Roberta De Niro, nagrodzonego za rolę we "Wściekłym byku", kreacja zdeformowanego Johna Merricka, atrakcji objazdowych cyrków w XIX-wiecznym Londynie, do dziś uznawana jest za najlepszą w aktorskim dorobku Hurta. Warto jednak dodać, że aktor musiał każdego dnia spędzać w charakteryzatorni ponad 7 godzin, zanim był gotowy do pojawienia się na planie.
W 1975 Hurt wcielił się w postać Quentina Crispa w autobiograficznym filmie telewizyjnym "The Naked Civil Servant". 33 lata później powrócił do tego bohatera w filmie "An Englishman in New York", kontynuującym biograficzną opowieść o życiu ekscentrycznego pisarza po jego emigracji do Stanów Zjednoczonych.
Rok później Hurt wcielił się w postać Kaliguli w popularnym w Polsce serialu "Ja, Klaudiusz" (1976). Z bohaterem Hurta wiązała się historia jednego w największych skandali brytyjskiej telewizji. Mowa o scenie z 8. odcinka serialu, w którym Kaligula usuwa płód Drusilli. Ujęcie to, po szoku, jakie wywołało w dniu telewizyjnej premiery, zostało wycięte z serialu i obecnie jest uznawane za zagubione.
Wśród filmów kinowych na uwagę zasługuje z pewnością słynny "Midnight Express" (1978) Alana Parkera. Kreacja Maxa przyniosła Hurtowi nominację do Oscara za rolę drugoplanową.
Występ w "Obcym" (1979) Ridleya Scotta przyniósł Hurtowi nieśmiertelność wśród fanów sci-fi. Stało się to możliwe dzięki niezapomnianej scenie... śmierci jego bohatera. Tak paskudnego pasożyta nie miał chyba dotychczas żaden z kinowych bohaterów.
W telewizyjnym serialu Jima Hensona "Bajarz" (1988) - prezentującym dzieciom ludowe opowieści różnych europejskich krajów, Hurt wcielił się w tytułową postać. Wspólnie z kukiełkowym psem (mówiącym głosem Briana Hensona) sprawili, że "Bajarz" otrzymał Emmy dla najlepszego telewizyjnego programu dla dzieci.
W 1884 roku Hurt wystąpił w głównej roli w ekranizacji głośnej książki George'a Orwella "1984". Dwie inne kreacje z tego samego roku - w "Wykonać wyrok" Stephena Frearsa i 'Mistrzach" Johna Irvina spraiwły, że gazeta "Evening Standard" uhonorowała go tytułem najlepszego aktora sezonu.
W "Miłości i śmierci na Long Island" (1979) Richarda Kwietniowskiego - popkulturowej wariacji na temat "Śmierci w Wenecji" - Hurt wcielił się w postać brytyjskiego pisarza, który niespodziewanie dla siebie doznaje obsesji na punkcie gwiazdki młodzieżowego kina (granego przez idola nastolatek, Jasona Priestleya z "Beverly Hills 90210").
W ostatnich latach Johna Hurta możemy oglądać w szeregu hollywoodzkich superprodukcji. Aktor pojawił się m.in. w "Herkulesie", "Immortals. Bogowie i herosi", czy serii "Hellboy". Najbardziej znanym z jego wysokobudżetowych wcieleń jest jednak Garrick Ollivander - twórca czarodziejskich różdżek z filmów o Harrym Potterze.