Jeszcze nie jest wspaniały. "Kapitan Ameryka" potrzebuje kolejnych dokrętek
"Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat" mierzy się z kolejnymi problemami? Premierę filmu zapowiedziana jest na luty 2025, a teraz dowiadujemy się o koniecznych dokrętkach do nadchodzącej produkcji. Czy to pierwsze oznaki kolejnej porażki MCU?
"Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat" mierzył się z wieloma problemami. Prace na planie superprodukcji Marvela oficjalnie zakończono w czerwcu 2023 roku, a premiera miała pierwotnie odbyć się w lipcu 2024 roku.
Jednak po niezadowalających pokazach testowych zdecydowano się na kosztowne dokrętki, przez co budżet filmu wzrósł do zawrotnych 350 milionów dolarów.
Data premiery została przeniesiona na 14 lutego 2025 roku, co według mediów nie zwiastuje niczego dobrego. Teraz docierają do nas kolejne niepokojące wieści.
Według najnowszych doniesień wciąż trwają dokrętki do filmu. Informację potwierdził Giancarlo Esposito wcielający się w postać Sidewindera. Aktor nie wydaje się jednak być zmęczony pracą na planie, a wręcz przeciwnie, jest zachwycony.
"Jestem podekscytowany, że mogę znowu założyć ten kostium".
W filmie "Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat" w tytułowego superbohatera wcieli się Anthony Mackie. Do MCU powrócą Tim Blake Nelson i Liv Tyler jako Samuel Sterns i Betty Ross. W obsadzie znalazł się także Harrison Ford, który przejął po zmarłym Williamie Hurcie rolę generała (a teraz prezydenta) Rossa.