Jerzy Stuhr po udarze. Aktor pokazał się przed kamerą
W połowie lipca media obiegła niepokojąca informacja o stanie zdrowia Jerzego Stuhra. Aktor przeszedł udar mózgu i trafił do szpitala. Po kilkunastu dniach rodzina poinformowała, że wrócił do domu i czuje się lepiej. Pojawiło się też ostatnio krótkie nagranie z jego udziałem.
Jerzy Stuhr kilka tygodni temu przeszedł udar mózgu i w ciężkim stanie trafił do szpitala. Początkowo rokowania były niepewne, jednak obecnie stan zdrowia 73-latka poprawia się, co potwierdzają jego najbliżsi. Aktor wrócił do domu.
Maciej Stuhr w jednym z ostatnich wywiadów dla "Wydarzeń" Polsatu uspokoił fanów mówiąc, że mimo trudnych doświadczeń jego ojciec z każdym dniem czuje się coraz lepiej.
"Odpukać, na dziś stan jest świetny i samopoczucie dobre. Tato jest bardzo pogodny i bardzo radosny. Przechodziliśmy zawały z tatą i chorobę nowotworową, a teraz udar mózgu. Kiedyś w harcerstwie była taka sprawność: 'trzy pióra'. Te makabryczne 'trzy pióra' są zdobyte i, póki co, wydaje się, że sobie z nimi poradził. Wielka opatrzność nad nim czuwa" - mówił Maciej Stuhr.
Na potwierdzenie tych słów w sieci znajdziemy nagrany niedawno krótki film. Możemy na nim zobaczyć Jerzego Stuhra, który przygotował specjalne pozdrowienia dla swojego nastoletniego fana. 14-letni Piotr - który cierpi na autyzm i również zmagał się z chorobą onkologiczną - wirtualnie wspierał swojego idola i trzymał kciuki za jego powrót do zdrowia.
Chłopiec jesienią zeszłego roku przyjechał do Warszawy, by poznać idola, a to nie było ich jedyne spotkanie. Gdy dowiedział się o złym stanie zdrowia Stuhra, opublikował krótki film, apelując: "Wspominam naszą rozmowę w Centrum Psychoonkologii w Krakowie. To pan dał mi siłę w pokonywaniu trudnych momentów w moim życiu. Proszę walczyć, tak jak ja walczę codziennie".
Stuhr postanowił osobiście odwdzięczyć się i podziękować za dobre słowa: "Wszystkiego najlepszego dla Ciebie. Ja też miałem tyle siły w sobie, żeby teraz tutaj do ciebie mówić i wszystkiego najlepszego. Pozdrawiam cię, Piotrek".