Jerzy Stuhr nie żyje. Legendarny aktor i reżyser miał 77 lat
Nie żyje Jerzy Stuhr, wybitny polski aktor i reżyser. Informację w rozmowie z Onetem potwierdził jego syn Maciej. Widzowie pokochali Jerzego Stuhra za niezapomniane kreacje - m.in. role Filipa Mosza w "Amatorze", Lutka Danielaka w "Wodzireju" i Maksa w "Seksmisji". "Perfekcyjna technika aktorska i inteligencja" - mówił o nim Krzysztof Kieślowski.
Krzysztof Kieślowski był jedną z najważniejszych postaci w zawodowym życiu Stuhra. Aktor zagrał w kilku jego filmach, m.in. "Spokoju" (1976), "Amatorze" (1979), "Przypadku" (1981), "Dekalogu X" (1988) i "Białym" (1993). Kieślowski bardzo cenił Stuhra. Określał go jako "wyjątkowy w Polsce przypadek aktora, który sprawdza się we wszystkich gałęziach sztuki, które uprawia - i w filmie, i w telewizji, i w teatrze".
Jerzy Stuhr urodził się 18 kwietnia 1947 roku w Krakowie. Przodkowie aktora - Anna z domu Thill i Leopold Stuhr przyjechali do Krakowa z powiatu Mistelbach w Dolnej Austrii w 1879.
Do ukończenia szkoły średniej (Liceum Ogólnokształcące im. Stefana Żeromskiego) mieszkał z rodzicami w Bielsku-Białej. Następnie powrócił do Krakowa, gdzie ukończył polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz Wydział Aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie.
W 1972 roku rozpoczął pracę jako aktor w Starym Teatrze w Krakowie. Szerokiej publiczności w Polsce stał się znany w połowie lat 70. jako współprowadzący (wraz z Bogusławem Sobczukiem) programy telewizyjne z cyklu "Spotkanie z Balladą".
Po studiach został zatrudniony w Starym Teatrze im. Modrzejewskiej w Krakowie. Już wcześniej, w 1971 r., zadebiutował jako aktor filmowy - w "Milionie za Laurę" Hieronima Przybyła i w "Trzeciej części nocy" Andrzeja Żuławskiego.
W 1977 roku stworzył pierwszą ze swych słynnych filmowych kreacji. W "Wodzireju" Feliksa Falka zagrał Lutka Danielaka. Lutek - parweniusz, przebojowy dorobkiewicz, który bezwzględnie dąży do osiągnięcia życiowego sukcesu, a dla kariery jest gotów poświęcić wszystko, nawet najbliższych przyjaciół - "stał się symbolem moralnej degrengolady epoki małej stabilizacji" - pisał na łamach "Polityki" Janusz Wróblewski.
Człowieka dwuznacznego moralnie - pozbawionego skrupułów adwokata - Stuhr zagrał następnie w dramacie "Bez znieczulenia" Andrzeja Wajdy (1978).
W 1979 r. zagrał głośną rolę w "Amatorze" Kieślowskiego. Wcielił się w postać Filipa Mosza, zatrudnionego w zakładzie przemysłowym zaopatrzeniowca, dla którego momentem przełomowym w życiu staje się kupno amatorskiej kamery filmowej. Mosz z ceniącego święty spokój szarego człowieka przeobraża się w społecznika i artystę, wrażliwego na ludzką krzywdę.
Końcowa scena "Amatora" - gdy opuszczony przez bliskich Mosz kieruje obiektyw kamery na samego siebie - należy do najsłynniejszych w historii polskiego kina; jest też często określana jako "manifest programowy" Kieślowskiego.
Sympatię widzów Stuhr zyskał także dzięki talentowi komediowemu, któremu dał wyraz w filmach Juliusza Machulskiego - "Seksmisja" (1984), "Kingsajz" (1987) i "Kiler" (1997). Wśród znanych ról Stuhra są też kreacje w filmach: "Szansa" Feliksa Falka (1980), "Persona non grata" Krzysztofa Zanussiego (2005) i "Kajman" włoskiego reżysera Nanniego Morettiego (2006).
Pierwszy film, którego Stuhr był reżyserem, to "Spis cudzołożnic" , zrealizowany na podstawie powieści Jerzego Pilcha w 1995 roku. "Nigdy nie dano mi szansy zagrania inteligenta, którym się czułem. Chciałem opowiedzieć (...) o bohaterze swojego pokolenia, przekazać to wszystko, czym się zaraziłem w filmach Kieślowskiego w latach siedemdziesiątych. (...) Tak się cudownie złożyło, że Witold Adamek podsunął mi powieść Jerzego Pilcha" - tłumaczył wówczas Stuhr w wywiadzie dla "Życia Warszawy".
W dorobku reżyserskim ma także zrealizowane w oparciu o własne scenariusze filmy: "Historie miłosne" (1997), "Tydzień z życia mężczyzny" (1999), "Pogoda na jutro" (2003), "Korowód" (2007), "Obywatel" (2014) oraz film "Duże zwierzę" (2000), który wyreżyserował na podstawie scenariusza Krzysztofa Kieślowskiego.
Jako aktor teatralny Stuhr był przez prawie 20 lat (1972 - 1991) związany ze Starym Teatrem im. Modrzejewskiej w Krakowie. Na jego deskach grał w spektaklach reżyserowanych m.in. przez Andrzeja Wajdę, Konrada Swinarskiego, Jerzego Jarockiego i Jerzego Grzegorzewskiego.
W latach 1990-1996 i 2002-2008 był rektorem PWST w Krakowie.
Jerzy Stuhr w ostatnich latach był już mniej aktywny zawodowo. Nie oznacza to jednak, że całkowicie porzucił aktorstwo. Wystąpił choćby w filmie Bartosza Blaschke "Sonata". Karierę wciął rozwijał także we Włoszech.
Jego ostatnim filmem było "Lepsze jutro" w reżyserii świetnie sobie znanego Nanniego Morettiego. Był to dla niego powrót przed kamerę po trzyletniej przerwie. W produkcji, która znalazła się w konkursie głównym na festiwalu w Cannes w 2023 roku, Jerzy Stuhr wcielił się w polskiego ambasadora w Rzymie.
Jerzy i Barbara Stuhrowie mieli po pięć lat, gdy się poznali. Chodzili do tego samego przedszkola w Bielsku-Białej. Pewnego dnia chłopiec miał powiedzieć mamie, że pójdzie do przedszkola tylko pod warunkiem, że będzie tańczył krakowiaka z... Basią Kóską.
Kolejne kilkanaście lat nie mieli ze sobą kontaktu. Na szczęście znów połączył ich los, spotkali się przypadkiem w Krakowie. Oboje wiedzieli, że znaleźli swoją drugą połówkę, dlatego dosyć szybko doszło do zaręczyn.
Aktor wspominał po latach, że nie miał przygotowanej przemowy i oświadczyny wyszły dość niezgrabnie, ale najważniejsze, że ukochana się zgodziła. Najpierw para wzięła ślub cywilny w Krakowie, a w Boże Narodzenie kościelny.
Aktora, reżysera i wykładowcę Jerzego Stuhra znali w Polsce wszyscy, ale mało kto wie, czym zajmuje się jego żona. Tymczasem pani Barbara jest znakomitą skrzypaczką, założycielką kwartetu smyczkowego Amar Corde.
Para wiele przeżyła. Złożyły się na to przede wszystkim choroby. W 1988 roku Jerzy Stuhr przeszedł rozległy zawał. Pod wpływem tego doświadczenia napisał książkę "Sercowa choroba, czyli moje życie w sztuce".
Pod koniec lat 90. Barbara Stuhr założyła Stowarzyszenie Unicorn, pomagające ludziom chorym na nowotwory i ich bliskim. Nie sądziła jednak wówczas, że już niedługo jej bliscy będą musieli zmagać się z rakiem.
W 2004 zachorowała córka pary. Marianna miała zaledwie 22 lata, gdy wykryto u niej nowotwór kręgosłupa. Przeszła operację i szczęśliwie okazało się, że nie było przerzutów.
Z kolei w 2011 roku lekarze wykryli u Jerzego Stuhra nowotwór przełyku. Leczenie było długotrwałe. Pięć lat później aktor doznał kolejnego zawału. W lipcu 2020 roku Jerzy Stuhr znów trafił do szpitala. Powodem był udar mózgu.