Reklama

Jennifer Lawrence szykuje się do ślubu

Wielu sławnych mężczyzn walczyło o jej serce. Żadnemu to się nie udało. Zdobył je dopiero nowojorski właściciel galerii sztuki. Jennifer Lawrence niebawem zostanie żoną Cooke'a Maroneya.

Wielu sławnych mężczyzn walczyło o jej serce. Żadnemu to się nie udało. Zdobył je dopiero nowojorski właściciel galerii sztuki. Jennifer Lawrence niebawem zostanie żoną Cooke'a Maroneya.
Jennifer Lawrence - niebawem szczęśliwa panna młoda /Tristan Fewings /East News

"To była bardzo łatwa decyzja" - ze śmiechem odpowiada Jennifer Lawrence (28 l.) na pytanie, jak długo zastanawiała się, czy przyjąć oświadczyny Cooke'a Maroneya (34 l.).

"On jest najlepszą osobą, jaką kiedykolwiek spotkałam" - dodaje gwiazda.

Przyszłego męża amerykańska aktorka poznała w czerwcu ubiegłego roku. W lutym ogłosili zaręczyny. Teraz szykują się do ślubu.

Nie uległa magii Hollywood

Jennifer Lawrence szybko odniosła sukces. Jako 14-latka przyjechała wraz z matką do Nowego Jorku, żeby spełnić marzenia o zagraniu w filmie.

Reklama

Przed kamerą zadebiutowała dwa lata później. Zaczęła dostawać propozycje. Wystąpiła m.in. w melodramacie "Do szaleństwa" (emisja 18 lipca w TVP2), a w 2013 roku zdobyła Oscara za rolę w filmie "Poradnik pozytywnego myślenia" (2012).

Równocześnie zagrała wojowniczą Katniss w trzech częściach superprodukcji "Igrzyska śmierci" (2012). Mając 25 lat, Jennifer była najlepiej opłacaną aktorką na świecie.

W Hollywood szybko się dorasta i płaci za to wysoką cenę. Lawrence uniknęła pułapek takich jak depresja czy używki. Zawsze miała trzeźwe spojrzenie na karierę. Atrakcyjna inteligentna, z silnym charakterem - była obiektem westchnień niejednego gwiazdora.

Stracili dla niej głowę Nicholas Hoult ("Był sobie chłopiec") i muzyk Chris Martin, lider zespołu Coldplay. Żaden nie zatrzymał jej przy sobie. Udało się to dopiero nowojorskiemu właścicielowi galerii sztuki - Cooke'owi Maroneyowi. Poznali się dzięki wspólnej znajomej.

Suknia już wybrana

Od pierwszego spotkania byli sobą zauroczeni. Łączy ich bardzo wiele. Przede wszystkim Nowy Jork, miasto, które nigdy nie zasypia. Tam mieszkają i dobrze się bawią w klubach na Manhattanie.

Jennifer podoba się to, że narzeczony nie traktuje jej jak gwiazdy, ale widzi w niej zwyczajną kobietę. Jemu imponuje zaś fakt, że ukochana interesuje się sztuką.

Patrzą na świat w podobny sposób. Nie mają wątpliwości, że chcą założyć rodzinę. Aktorka już wybrała suknię ślubną oraz miejsce, gdzie odbędzie się uroczystość. Marzy im się wesele, na którym wszyscy będą się świetnie bawić.

MJ


Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Jennifer Lawrence
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy