Jennifer Aniston: Lek na złamane serce
Specjalistka od komedii romantycznych, prywatnie także co chwila ma kłopoty uczuciowe. Teraz pojawiła się nadzieja, że wróci do swojej pierwszej wielkiej miłości...
Jestem w ciąży z Bradem Pittem - podobno takim newsem podzieliła się 49-letnia Jennifer Aniston z dziennikarzami jednego z amerykańskich pism. Przed laty, jeszcze jako małżeństwo, Brad i Jennifer za takie doniesienia wysyłali do prasy żądania sprostowania i grozili pozwami sądowymi. Nie wiadomo, czy zrobią tak także teraz. A może jednak jest w tym ziarno prawdy
W 2005 roku Brad Pitt poznał Angelinę Jolie na planie "Pan i Pani Smith" i zafascynowany nią, postanowił po czterech i pół roku małżeństwa rozwieść się z Jennifer Aniston. Świat plotkował wtedy, że skupiona na pracy gwiazda "Przyjaciół" nie ma czasu na dzieci, a Brad pragnie powiększyć rodzinę. To marzenie spełnił z Angeliną, z którą doczekał się 6 pociech - własnych i adoptowanych.
A Jennifer? - Wkurzają mnie oskarżenia, że wybieram karierę zamiast macierzyństwa. Nigdy czegoś takiego nie powiedziałam. Bardzo chcę mieć dzieci i będę je mieć - żaliła się wówczas dziennikarzom. W odpowiedzi, co i raz świat obiegała radosna nowina, że "Jennifer jest w ciąży". Niestety, nigdy się to nie potwierdziło. Prawdę o tym, dlaczego, zna tylko aktorka.
Gwiazda serialu "Przyjaciele" ujawniła za to swoje poglądy dotyczące ataków bulwarówek na kobiety po tym, jak sama stała się ofiarą jednego z nich. 49-latka mocno skrytykowała całe zamieszanie na łamach bloga Huffington Post, twierdząc, że tabloidy tworzą ciągłą, negatywną atmosferę wokół gwiazd, której aktorka już nie wytrzymuje.
W wywiadzie żaliła się: "Dlaczego patrzymy na kobiety jedynie przez kwestie partnera, statusu cywilnego i ciała? Czemu tego słuchamy? Zbyt ciężko pracowałam całe swoje życie i całą swoją karierę, by być sprowadzoną do roli smutnego człowieka bez dziecka!".
W jednym z wydań miesięcznika "Vogue", aktorka powróciła do niełatwego tematu. Jak stwierdziła: "Nie sądzę, by coś zmieniło się na lepsze".
"Myślę, że główny problem to wkładanie przez tabloidy i plotkarskie portale ludzkiego ciała w jakieś kategorie. Chcą tylko zawstydzić - twoje kilogramy, ciało albo bezdzietność. To jest dziwna obsesja i nie do końca potrafię zrozumieć, dlaczego tak prześladuje się i niszczy ludzi, którzy są po prostu po to, by zapewnić ci rozrywkę" - skomentowała Aniston.
"Dlaczego uczymy tego młode dziewczyny? To jest bardzo szkodliwe. Ostatecznie pomyślałam: 'To się musi wreszcie skończyć!'. Nie mogę już słuchać tej narracji o byciu albo nie byciu w ciąży. Nie macie pojęcia, co dzieje się w naszych życiach i dlaczego pewne rzeczy się dzieją lub nie" - dodała aktorka.
"Jeśli wychodzisz na zewnątrz i widać ci sutki, albo twój brzuch jest trochę wzdęty, albo nie osiągnęłaś dokładnie tej wagi, jaką chciałaś - jesteś idealna bez względu na to, jak wyglądasz, gdzie się znajdujesz i kto to ocenia. Musisz zignorować ten hałas. Dla mnie nie jest to problem, bo wiem, że jestem szczęśliwa, zdrowa i robię wszystko co mogę, by być w porządku" - podsumowała.
W lutym 2018 Jennifer ogłosiła, że rozwodzi się z aktorem Justinem Therouxem. Byli małżeństwem od 2015 roku. Brad rozstał się z Angeliną Jolie półtora roku wcześniej. Do dziś jest w trakcie batalii rozwodowej i podziału obowiązków rodzicielskich. Aby nie stracić dzieci, aktor przeszedł terapię odwykową. Dzięki temu nawiązał nowe znajomości - m.in. z architektką Neri Oxman, z którą podobno miał romans.
Ale odnowił też stare przyjaźnie. Ameryka wprost huczy od plotek, że wskrzesił zerwaną wcześniej relację z Jennifer Aniston! Czy będzie można liczyć na coś więcej?
AJ