Reklama

Jarosław Boberek: Król polskiego dubbingu znów w akcji

Kaczor Donald, Król Julian, a teraz Mistrz Tamago kacze jajo herbu wątróbka. Jarosław Boberek "został" jajkiem w animacji "Dzielny kogut Maniek".

Kaczor Donald, Król Julian, a teraz Mistrz Tamago kacze jajo herbu wątróbka. Jarosław Boberek "został" jajkiem w animacji "Dzielny kogut Maniek".
Jarosław Boberek /AKPA

- Tamago to postać bardzo ekspresyjna, bardzo dużo mówi, zagranie jajka było dla mnie dużym wyzwaniem - przyznaje aktor, który w sztuce dubbingu nie ma sobie równych.

Swojego głosu użyczał zarówno w wielu kultowych animacjach (m.in. "Fru!", "Pingwiny z Madagaskaru", "Epoka lodowcowa" czy "Kraina lodu"), jak i fabułach (m.in. "Hobbit: Pustkowie Smauga", "Transformers: Wiek zagłady" czy "X-Men: Przeszłość, która nadejdzie").

Jarosław Boberek przyznaje, że dubbing to nie tylko głos. - Aktor często musi pomagać sobie ciałem, aby idealnie wczuć się w postać. W przypadku jaja Tamago było to wręcz koniecznością - mówi aktor. - Zagranie Tamago było szczególnym wyzwaniem, bo przecież nikt nigdy nie słyszał jak mówi jajo. Była to dla mnie frajda, mam nadzieję, że się udało i dzieci będą zadowolone - dodaje.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Dzielny kogut Maniek | Jarosław Boberek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy