Jan Nowicki nie wyręcza już św. Mikołaja
"Musiałem się wycofać, bo lata robią swoje, a nie znalazłem następcy" - powiedział PAP Life Jan Nowicki, który przez wiele lat przebierał się za świętego Mikołaja i rozwoził prezenty mieszkańcom wsi Krzewent. Aktor wciąż jednak obdarowuje innych m.in. za pośrednictwem "Świątecznej paczki". Propozycji ról nie dostaje, ale na brak zajęć nie narzeka. Niedawno założył Wydawnictwo Jana.
Dla mieszkańców wsi Krzewent w województwie kujawsko-pomorskim to było wielkie wydarzenie. Ale trudno się dziwić, skoro słynny aktor Jan Nowicki osobiście przygotowywał dla nich świąteczne paczki i potem wręczał je, przebrany za świętego Mikołaja. Jego odwiedziny co roku były bardzo wyczekiwane, zwłaszcza przez najmłodszych mieszkańców wsi, która leży obok Kowala, czyli miejscowości, z której pochodzi Nowicki.
W tym roku jednak aktor nie pojawi się w Krzewencie, bo wycofał się z tej działalności. "Musiałem z tego zrezygnować, jednak lata robią swoje, bałem się, że odniosę jakąś kontuzję" - wyjaśniał w rozmowie z PAP Life Nowicki, który w tym roku skończył 80 lat. Dodał, że nie znalazł niestety następców, którzy chcieliby kontynuować jego pomysł.
Ale to nie oznacza, że aktor nie wspomaga potrzebujących. "Teraz uczestniczę w akcjach innych, w Świątecznej Paczce czy Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy Jurka Owsiaka" - wylicza Nowicki, który z reguły nie odmawia, gdy z prośbą o wsparcie zwracają się do niego różne organizacje.
A jakiego prezentu pod choinkę oczekuje sam aktor? "Nie mam oczekiwań czy marzeń, zostawiam to licealistom" - odpowiada. Po chwili jednak mówi, że mile widziana byłaby paczka cygar.
Niedawno Nowicki, który w listopadzie skończył 80 lat, sam sobie zrobił prezent na urodziny. Wydał swoją kolejną książkę "Moje psie myśli". Opublikował ją we własnym, powołanym założonym niedawno Wydawnictwie Jana.