Reklama

Jan Englert reżyseruje żonę w w sztuce o małżeńskim oszustwie

"'Oszuści' to nie jest grubą kreską rysowany skecz rozbudowany do dwóch aktów, ale dobrze skrojony dramat" - powiedział w poniedziałek PAP Jan Englert, reżyser nowego przedstawienia w stołecznym Och-Teatrze. Premiera "Oszustów" zaplanowana jest na 25 września.

"'Oszuści' to nie jest grubą kreską rysowany skecz rozbudowany do dwóch aktów, ale dobrze skrojony dramat" - powiedział w poniedziałek PAP Jan Englert, reżyser nowego przedstawienia w stołecznym Och-Teatrze. Premiera "Oszustów" zaplanowana jest na 25 września.
Beata Ścibakówna i Jan Englert podczas medialnej próby spektaklu "Oszuści" /Bartosz Krupa /East News

"Jest to jeden z inteligentniejszych tekstów w tym gatunku dramatycznym. To wysokiej klasy komedia bulwarowa - inteligentna i dowcipna - a nieprawdopodobieństwo sytuacji jawi się tu jako całkiem prawdopodobne" - wyjaśnił Englert. 

Reżyser zwrócił uwagę, że temat "Oszustów" jest bliski każdemu. "Każdy choć raz w życiu znalazł się w sytuacji takiej, gdy oszukał partnera albo był oszukiwany przez niego. Oszustwo w tej sztuce dotyczy par małżeńskich" - powiedział.

"Po pierwsze to należy grać bardzo serio. A dwa - tego rodzaju gatunek dramatyczny narzuca wręcz matematyczną precyzje, obowiązek trzymania schematu" - podkreślił Englert. "Jeśli się to gra tylko po wierzchu - wtedy mamy do czynienia z czymś, co jest lepiej lub gorzej wykonanym skeczem aktorskim. Gdy nada się postaciom głębsze rysy, zbuduje pomiędzy nimi relacje - mamy szansę na skupienie i zaangażowanie uwagi widza" - wyjaśnił. 

Reklama

"Trzeba tu usłyszeć konieczność pauzy, a nie tylko galopowania z tekstem - pauzy, która jest jedną z najważniejszych nut w komedii - wtedy mamy do czynienia z czymś, co jest popisem umiejętności technicznych i warsztatowych aktorów" - podkreślił reżyser.

Jan Englert w 2002 r. zrealizował "Oszustów" Jacobsa jako spektakl Teatru Telewizji. Zagrał w nim rolę Howarda, męża Grace. 

"Wysokiej próby komedia, zbudowana z intryg i sieci małych kłamstw między dwoma małżeństwami w średnim wieku i ich zakochanymi, wchodzącymi w dorosłe życie dziećmi. Amerykański dramatopisarz Michael Jacobs zadaje w +Oszustach+ pytania o kondycję współczesnej rodziny oraz o... małżeńską nudę" - napisano w zapowiedzi spektaklu.

"Temat poważny, ale podany lekko i z poczuciem humoru. Mierzą się z nim trzy pary współczesnych kochanków: Monika (Beata Ścibakówna) i Howard (Piotr Grabowski), Sam (Zbigniew Zamachowski) i Grace (Gabriela Muskała) oraz ich dzieci Michelle (Michalina Łabacz) i Allen (Filip Pławiak). Podczas rodzinnej kolacji życie wszystkich przewraca się do góry nogami..." - czytamy na stronie Och-Teatru.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Jan Englert
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy