Jak się czuje Morgan Freeman?
Skończyło się na połamanym ramieniu i potłuczonym łokciu, ale Morgan Freeman mógł stracić o wiele więcej.
Nie wiadomo, czy po groźnym wypadku samochodowym będzie w stanie stawić się na planie filmowym swej najnowszej produkcji.
Na szczęście filmowe zobowiązania 71-letniego aktora nie są zbyt wielkie. We wrześniu Freeman miał rozpocząć prace na planie niezależnej produkcji Danny'ego DeVito "The True Confessions of Charlotte Doyle", gdzie miał być partnerem Pierce'a Brosnana.
Rzecznik aktora powiedział, że filmowcy biorą pod uwagę ewentualną niemożność Freemana do podjęcia pracy. Aktor przeszedł we wtorek ponad czterogodzinną operację lewego ramienia i "czuje się dobrze". Prawdopodobnie opuści szpital pod koniec tego tygodnia.
Na dzień dzisiejszy żaden z jego następnych projektów nie jest więc zagrożony. Freeman powinien wystąpić w biograficznym filmie Clinta Eastwooda o Nelsonie Mandeli ("The Human Factor"), gdyż zdjęcia zaplanowano dopiero na początek 2009 roku. Kolejna produkcja, w której wystąpi czarnoskóry aktor - "Memory of a Killer" - jest z kolei dopiero na etapie powstawania scenariusza.
W kolejce na kinowe premiery czekają zaś dwa inne filmy, w których zagrał już w tym roku - "The Lonely Maiden" i "The Code".