Reklama

Jak Depp został Kapelusznikiem?

"Alicję w krainie czarów" znają chyba wszyscy - czy to dzięki lekturze książki, czy też obejrzeniu jednej z wielu filmowych adaptacji. Jakie wspomnienia z przygotowania do roli Alicji i Szalonego Kapelusznika mają Mia Wasikowska i Johnny Depp, którzy wystąpili w produkcji Tima Burtona?

Jak twierdzi Johnny Depp, odtwórca roli Szalonego Kapelusznika w najnowszej filmowej wersji książki Lewisa Carrolla, większość ludzi kojarzy postaci z "Alicji...", nawet jeśli osobiście nigdy nie zapoznali się z lekturą.

"To niesamowite, że nawet ci, którzy nie czytali książki, lub oglądali tylko pobieżnie film, znają wszystkich bohaterów" - mówi Depp.

Zarówno Depp, jak i odtwórczyni roli tytułowej, Mia Wasikowska, z ogromnym zaangażowaniem przygotowywali się do swoich ról. Dla Deppa fascynującym elementem całego procesu było przygotowanie merytoryczne i wizualne.

Reklama

"Pierwsze pomysły związane z wyglądem mojego bohatera pochodziły prosto z książki. Im dłużej zastanawiałem się nad swoją rolą, tym więcej pojawiało się pytań, na które nie znajdywałem w niej odpowiedzi. Sam więc zacząłem szukać informacji o kapelusznikach. Okazało się, że jest coś takiego jak choroba kapeluszników. Do klejenia kapeluszy używano kiedyś bardzo toksycznej substancji, która zawierała mnóstwo rtęci, co często kończyło się zatruciem. Takie zatrucie objawiało się na wiele różnych sposobów. U niektórych rozwijało się coś w stylu syndromu Tourette'a [zaburzenie neurologiczne charakteryzujące się występowaniem licznych tików motorycznych i werbalnych - przyp. tłum.], niektórzy cierpieli na zaburzenia osobowości... innych dopadała swoista depresja. Substancja, której używali, miała pomarańczowy odcień i stąd właśnie wzięły się wszystkie pomarańczowe akcenty w wyglądzie Szalonego Kapelusznika" - wyjaśnia Depp.

"Co do mojego podejścia do bohatera, starałem się odnaleźć w nim najbardziej ekstremalne strony osobowości - w jednej chwili ogarnia cię autentyczna furia, za moment wpadasz w jakiś przerażający korkociąg strachu, a potem z kolei stajesz się wyjątkowo beztroski. Takie zachowania starałem się wydobyć z bohatera na każdym kroku" - dodaje aktor.

Z kolei Mia tak wspomina przygotowywania do tytułowej roli:

"Moje przygotowania opierały się na czytaniu książek o Alicji, opracowań na ich temat, i oglądaniu fotografii Lewisa Carrolla, czy kolekcjonowaniu ilustracji autorstwa wszystkich możliwych grafików. Mimo iż bohaterka z książek stanowiła podstawę postaci, którą grałam, tak naprawdę chcieliśmy zgłębić starszą stronę osobowości Alicji".

Być może właśnie dlatego Tim Burton nie miał wątpliwości co do wyboru odpowiedniej Alicji.

"Przeprowadzaliśmy szeroko zakrojone poszukiwania, ale bardzo szybko stało się całkiem jasne, że Mia jest idealna do tej roli. Miała coś w sobie i podobał mi się fakt, że rzadko widywaliśmy ją przedtem na ekranie. Była młodą osobą, ale z duszą osoby starszej. Czułem, że to było coś, czego nie miała żadna wcześniejsza Alicja" - powiedział reżyser.

Współpraca Burtona z Deppem wydawała się natomiast czymś oczywistym. W końcu panowie spotkali się na zawodowej drodze już siedem razy...

"Poznaliśmy się ze 20 lat temu na planie Edwarda Nożycorękiego. Miałem ogromne szczęście, że zdecydował się obsadzić mnie w tym filmie. I niesamowite jest to, że z punktu widzenia samego procesu pracy, od tamtej pory nic się nie zmieniło. Zawsze świetnie rozumieliśmy się bez słów - jego jeden gest czy wyraz twarzy wystarczy, abym wiedział, co chce powiedzieć" - zdradza Depp.

Więcej na temat kulisów powstawania "Alicji w krainie czarów" można dowiedzieć się z materiałów dodatkowych, będących częścią wydania filmu na Blu-ray oraz DVD. Na płycie oprócz filmu dostępne są trzy dodatki specjalne: "Gdzie jest Alicja", "Szalony Kapelusznik" oraz "Efektowna Kraina Czarów".

Film Tima Burtona "Alicja w krainie czarów" ukazał się na płytach DVD i Blu-ray 2 lipca, nakładem wydawnictwa CD Projekt.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Johnny Depp | książki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy